Nauka zdalna dla wybranych uczniów? Wiceminister odpowiada rodzicom. "Nie mieliśmy wyboru"

Od czwartku uczniowie klas V-VIII szkół podstawowych i uczniowie szkół ponadpodstawowych przeszli na nauczanie zdalne. Decyzja, Ministerstwa Edukacji Narodowej, że młodsze dzieci nadal uczą się stacjonarnie, nie spodobała się rodzicom. Teraz w rozmowie z Polskim Radiem wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski zabrał głos w tej sprawie.

Więcej informacji na temat bieżącej sytuacji w szkołach znajdziesz na Gazeta.pl.

Od czwartku 27 stycznia uczniowie 5 klas szkół podstawowych i starsi uczą się w trybie zdalnym. Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski w rozmowie z Polskim Radiem oznajmił wczoraj, że nauka w takim trybie potrwa do 27 lutego.

Okres nauczania zdalnego od 5 klasy w górę aż po klasy maturalne czy ostatnie klasy szkół branżowych trwa do 27 lutego, czyli nazajutrz ostatniego dnia lutego jest powrót do nauki stacjonarnej już we wszystkich typach szkół

- powiedział. Rozwiał także wątpliwości rodziców dotyczące zamknięcia przedszkoli i przejścia na naukę zdalną młodszych roczników.

Zobacz wideo Polski Ład. Wy pytacie, ekspert odpowiada [Q&A Gazeta.pl]

Nauka zdalna w klasach 1-4. Stanowisko MEN

Minister Rzymkowski potwierdził dotychczasowe zapewnienia ministra edukacji Przemysława Czarnka, że przedszkola nie zostaną zamknięte. Jak podkreślił, funkcjonowały one "przez prawie cały okres pandemii" i "frekwencja nigdy nie spadła poniżej 90 proc.". 

 To jest chyba najlepszy wyznacznik tego, że akurat problemu w przedszkolach czy najniższych klasach podstawowych po prostu nie ma. Natomiast masowość przechodzenia na kwarantannę w klasach wyższych ocierała się o sparaliżowanie instytucji sanepidu

— stwierdził.

W trybie stacjonarnym będą uczyli się też uczniowie klas 1-4. Jednocześnie Rzymkowski zapewnił, że szkoły nie są uznawane za punkt zapalny pandemii koronawirusa, a ich zamknięcie było spowodowane obecną sytuacją i przeciążeniem sanepidu.

Kiedy stacje sanitarno-epidemiologiczne nie były w stanie wystawiać w terminie kwarantann zwłaszcza wobec uczniów i ich rodzin groziło to paraliżem działu administracji rządowej

- powiedział i dodał: "Nie mieliśmy wyboru".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.