Do kiedy są zdalne 2022? Minister Czarnek stanowczo o scenariuszu po 10 stycznia

Do kiedy są zdalne 2022? Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w niedzielę odpowiedział na pytanie nurtujące nauczycieli, uczniów i rodziców. Chociaż jeszcze 31 grudnia rzecznik rządu Piotr Mueller zapowiadał, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta na początku stycznia i wszystko zależy od danych epidemicznych, szef MEN nie ma wątpliwości, co nastąpi po 10 stycznia.

Więcej bieżących informacji na temat sytuacji w szkołach znajdziesz na Gazeta.pl.

Czwarta fala pandemii jeszcze się nie skończyła, a już pojawiają się głosy, że zaczyna się piąta. O wzroście zakażeń informowała m.in. rzeczniczka wojewody lubelskiego Agnieszka Strzępka. To właśnie tam potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia Omikronem. Uczniowie zastanawiają się, czy w związku z tym, zmieni się decyzja rządu dotycząca powrotu do szkół po 10 stycznia. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rozmowie TVP Info ogłosił, co czeka uczniów w najbliższych tygodniach.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Do kiedy są zdalne 2022?

Przemysław Czarnek pozostaje przy stanowisku, że nauka zdalna w styczniu 2022 roku potrwa tylko kilka dni w pierwszym tygodniu miesiąca.

Nie przewidujemy scenariusza przedłużenia nauki zdalnej, więc 10 stycznia wszyscy wracają do nauki stacjonarnej, która jest potrzebna jak tlen

- oznajmił w TVP Info. Następnie szef resortu edukacji dodał, że dalsze decyzje zależą od tego, jak będzie rozwijała się sytuacja epidemiczna. Podkreślił, że dopiero za trzy tygodnie czy miesiąc będzie wiadomo, jak Omikron przekłada się na liczbę zakażeń i hospitalizacji.

500 plus 500 plus. Na co rodzice wydają środki? "Na zakupy w biedrze"

Dopiero wtedy będziemy podejmować następne decyzje, przy czym to już będzie sezon ferii zimowych więc i tak 1/3 do połowy Polski będzie wyłączona z nauki stacjonarnej z uwagi na ferie zimowe

- dodał. 

Kalendarz świat Kalendarz świąt nadzieją dla uczniów. "Bez korepetycji nasze dzieci są biedne"

Więcej o: