Minister Czarnek o obowiązkowych szczepieniach w szkołach. "Nie przyjmuję tępej agitacji"

Przemysław Czarnek skomentował pomysł wprowadzenia obowiązkowych szczepień w szkołach. "Nie mogę zgodzić się na sytuację, w której przymus oznaczałby, że część nauczycieli, którzy ewentualnie z jakichś powodów nie zechcą się zaszczepić, stracą pracę w szkole" - powiedział w programie "Gość Wydarzeń".

Choć od początku roku szkolnego 2021/2022 uczniowie uczą się w trybie stacjonarnym, we wtorek 7 grudnia odbyła się konferencja prasowa, na której zapowiedziano wprowadzenie obostrzeń. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom Przemysława Czarnka, dotyczą one również szkół.

Minister Czarnek o obowiązkowych szczepieniach w szkołach

Więcej artykułów dotyczących szkolnictwa przeczytasz na Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Podjęto decyzję, że z powodu zagrożenia epidemicznego w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych zostanie wprowadzona nauka zdalna. Planowo ma potrwać od 20 grudnia do 9 stycznia. Takie rozwiązanie pozwoli wielu uczniom uniknąć kwarantanny przed świętami Bożego Narodzenia. Do sprawy odniósł się Przemysław Czarnek, który w RMF FM przyznał, że sytuacja w szkołach nie jest zła i "nie byłoby tego, gdyby nie święta".

Z kolei w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News minister edukacji i nauki odniósł się do kwestii obowiązkowych szczepień dla nauczycieli.

Spowodowanie, żeby od 1 marca do szkoły mogli chodzić wyłącznie zaszczepieni nauczyciele mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której ok. 10 proc. nauczycieli po prostu nie przyszłoby do pracy, a to oznacza ok. 60 tys. wakatów w Polsce - systemu edukacji na to nie stać

- ocenił szef MEIN w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

Przyznał, że takie rozwiązanie spowodowałoby paraliż w szkołach i na pewno nie wyrazi na nie zgody. Dodał, że chociaż rozumie wszystkie działania, które zamierzają do tego, by skończyć z pandemią "decyzje w tej sprawie muszą być racjonalne i wyważone".

Nie mogę zgodzić się na sytuację, w której przymus oznaczałby, że część nauczycieli, którzy ewentualnie z jakichś powodów nie zechcą się zaszczepić, stracą pracę w szkole

- mówił.

Przemysław Czarnek zapewnił, że chociaż sam nie przyjmuje do wiadomości "tępej agitacji w temacie szczepień", trzeba zrozumieć ludzi, którzy z jakichś powodów zaszczepić się nie chcą i zamiast przymusem, próbować dotrzeć do nich racjonalną argumentacją np. pokazując, ile osób umiera i ile z tych osób było niezaszczepionych.

Więcej o:
Copyright © Agora SA