Pod koniec zeszłego tygodnia na nauczanie zdalne przeszło 216 szkół na 22 tysiące placówek. Minister Rzymkowski został zapytany na antenie Polskiego Radia o nauczanie zdalne w szkołach.
Blisko jedna czwarta szkół w Polsce była objęta nauczaniem hybrydowym. To najwyższy poziom od samego początku niefunkcjonowania szkoły w trybie stacjonarnym
- poinformował wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski w Polskim Radiu.
Ta liczba rośnie, tak jak rośnie liczba chorych w społeczeństwie. Szkoły, uczniowie, są integralną częścią społeczeństwa. Jeżeli w społeczeństwie rośnie liczba osób chorych, przebywających na kwarantannie, hospitalizowanych, to się przekłada również na funkcjonowanie szkół
- tłumaczył polityk.
Rząd nie planuje zdalnej nauki w całym kraju.
Nie planujemy zmieniania tego systemu, tzn. uważamy, że system, w którym jeśli w danym środowisku nie ma ognisk koronawirusa i uczniowie są w pełni zdrowi, dzieci nie miały kontaktu z osobami chorymi, mogą stacjonarnie uczęszczać do szkoły
- oświadczył wiceminister.
Rzymkowski zachęcał także do szczepień. Zwrócił uwagę na fakt, że dzieci zaszczepione nie podlegają kwarantannie.
Dzieci zaszczepione nie podlegają kwarantannie i tym samym nie podlegają jakimkolwiek reżimom związanym z izolacją czy samoizolacją. To wszystko zależy od organizacji pracy szkoły, od dyrektora szkoły. Jeśli szkoła jest w stanie prowadzić w takiej klasie zajęcia, gdzie tylko część uczniów niezaszczepionych bądź chorych nie może uczestniczyć, a ta zdrowa część jest w stanie funkcjonować, to analogicznie jak w przypadku wcześniejszych epidemii grypy - zdrowa młodzież przychodzi do szkoły, a ta niestety chora musi w domu się wychorować
- powiedział Rzymkowski.
Jak więc powinny wyglądać lekcje? Model wzorcowy, zdaniem ministra, to taki, w którym podczas jednej lekcji uczniowie zaszczepieni uczą się w klasie lekcyjnej, a niezaszczepieni w domach.
To jest taki model, powiedziałbym, wzorcowy. O ile nauczyciel jest w stanie poprowadzić lekcję w trybie i stacjonarnym, i na odległość. Dzisiejsza polska szkoła pozwala na tego typu warianty, ale to często zależy od charakteru danej lekcji i od zdolności nauczyciela, czy jest w stanie prowadzić zajęcia i na odległość, i dla uczniów w klasie
- przekazał.