Przemysław Czarnek obiecuje wielkie podwyżki dla nauczycieli. "Wypracują sobie wynagrodzenie"

Minister edukacji i nauki przypomina o obiecanych podwyżkach dla nauczycieli, a także innych zmianach, jakie w polskiej oświacie zamierza wprowadzić jego resort. "Musimy podnieść wynagrodzenia dla nauczycieli po to, żeby uatrakcyjnić zawód" - zapewnił.

Więcej o aktualnej sytuacji w polskim szkolnictwie na Gazeta.pl

Wciąż nie ma zgody między Ministerstwem Edukacji i Nauki a nauczycielami. 18 listopada mają się odbyć kolejne rozmowy przedstawicieli resortu Czarnka z oświatową "Solidarnością" w sprawie propozycji, jakie ministerstwo ma dla nauczycieli w ramach planowanych zmian w systemie oświaty. 

Przemysław Czarnek zapowiada podwyżki dla nauczycieli

Minister edukacji i nauki kilka dni temu był gościem programu „Aktualności dnia" w Radiu Maryja. Czarnek wypowiedział się m.in. na temat planowanych podwyżek dla nauczycieli, jednocześnie ustosunkowując do słów Ryszarda Proksy, przewodniczącego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność":

Mamy blisko 4 mld zł w rezerwie w projekcie budżetu na zmiany w oświacie, z czego blisko 3 mld zł są na podwyżki już w przyszłym roku. Kiedy pan przewodniczący mówi, że nie ma pieniędzy na poprawę warunków pracy nauczycieli, to pragnę przypomnieć, że tylko w ostatnim roku – w ciągu ostatnich 15 miesięcy na przełomie lat 2020/2021 – z rządowych pieniędzy do organów prowadzących, do samorządów, trafiło 5 mld zł. Takich pieniędzy nigdy nie było w oświacie

- stwierdził Czarnek.

Zobacz wideo Czy lęk przed pająkami jest uzasadniony? Wyjaśniamy [PRACOWNIA BRONKA]

Szef resortu edukacji dodał, że jego zdaniem przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" mija się z prawdą.

Chciałbym, żebyśmy bazowali na prawdzie przy reformie oświaty […] Prawda jest taka, że musimy podnieść wynagrodzenia dla nauczycieli po to, żeby uatrakcyjnić zawód nauczyciela, ale też musimy zmienić system. Nauczyciel ma być dla ucznia, a nie dla biurokracji ani dla korepetycji 

– dodał Czarnek.

Nauczyciele wypracują sobie wynagrodzenie

Przemysław Czarnek odniósł się także bezpośrednio do wynagrodzenia nauczycieli. Stwierdził: 

Chyba każdy z nas wypracowuje sobie wynagrodzenie? Przecież na tym polega praca. Język używany przez związkowców, w tym także pana Ryszarda Prokse, jest kompletnie nielogiczny. Oczywiste jest to, że nauczyciele wypracują sobie wynagrodzenie, bo przecież chyba nikt nie otrzymuje wynagrodzenia bez pracy.

Przypomniał, że resort chce wprowadzić pensum w ramach 40-godzinnego czasu pracy i jednocześnie odbiurokratyzować pracę nauczycieli.

Nauczyciele są dla ucznia, a nie dla biurokracji. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której rodzice i uczeń będą mogli skorzystać z konsultacji u nauczycieli będących w szkole, by pomóc mu podciągnąć się w nauce.  To wszystko w ramach 40-godzinnego czasu pracy. Nikt nie będzie od nauczycieli wymagał ani jednej godziny więcej niż dzisiaj pracuje 

– zapewnił.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.