Zdalne nauczanie powróciło do szkół. "Niech zamkną od razu na 10 lat"

Mimo tego, że minister edukacji Przemysław Czarnek zapewnia, że dzieci będą uczyły się w trybie stacjonarnym, zdalne nauczanie powróciło do wielu szkół w Polsce. I wcale niepotrzebny był odgórny nakaz zamknięcia placówek. Według danych zebranych przez MEN, uczniowie co dziesiątej szkoły w kraju, uczą się w domu.

Ministerstwo zdrowia wraz z MEN zapewniają od początku roku szkolnego, że zdalne nauczanie jest ostatecznością i dopóki będzie wydolna służba zdrowia, dzieci będą uczyły się w szkołach. Głównym argumentem przeciwko wprowadzeniu nauczania zdalnego jest fakt, że ostatni rok, podczas którego dzieci były zamknięte w domach, mocno odbił się na ich zdrowiu psychicznym. 

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Zdalne nauczanie jest wprowadzane w szkołach

"Rzeczpospolita" poinformowała ostatnio o tym, że  w kraju "w sumie zdalnie lub hybrydowo działa już 2131 placówek. Większość, bo 2037, działa w trybie mieszanym". Według danych zgromadzonych przez dziennik każdego dnia liczba placówek, które zmieniają tryb pracy, wzrasta o 2 pkt proc. Chociaż rządzący wytrwale pozostają przy tym, że dzieci będą jak najdłużej uczyły się ze szkolnych ławek, rzeczywistość wygląda tak, że pomimo braku oficjalnego komunikatu dotyczącego zamknięcia szkół, wiele szkół już jest zamkniętych. 

Zgodnie z przepisami, jeśli w placówce zostanie wykryte ognisko koronawirusa, dzieci przechodzą na tryb nauki zdalnej. Decyzję o tym, czy kwarantanna obejmie całą klasę, czy szkołę podejmuje sanepid wraz z dyrekcją. Minister Zdrowia podkreśla jednak, że nie ma potrzeby wprowadzać całościowego zawieszania nauki stacjonarnej, dlatego że ogniska zakażeń są problemem lokalnym, a nie krajowym. Zresztą perspektywa zamknięcia placówek w całym kraju nie podoba się rodzicom. Wymagałoby to od wielu z nich przejścia na tryb pracy zdalnej i opiekę nad dzieckiem przez 24 godziny na dobę.

Niech zamkną od razu na 10 lat

- pisali z przekąsem nasi czytelnicy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.