Więcej takich tematów na stronie głównej Gazeta.pl.
Zdarzenie miało miejsce w czasie przerwy między lekcjami przed budynkiem Zespołu Szkół Zawodowych w Ostrołęce. W pewnym momencie między uczniami doszło do kłótni, która skończyła się bójką. W efekcie jednego z ciosów szesnastoletniego kolegi siedemnastolatek padł na ziemię nieprzytomny. Chłopak trafił do szpitala. Okazało się, że nie odniósł żadnych poważnych obrażeń i jeszcze tego samego dnia został wypisany do domu.
Tak nasilonej agresji do tej pory nie obserwowaliśmy i nie widzieliśmy na terenie naszej szkoły
- powiedziała "Wydarzeniom" Polsatu Elżbieta Brulińska, zastępca dyrektora ZSZ nr 1 w Ostrołęce.
Świadkowie wydarzenia - inni uczniowie - zamiast wezwać pomoc, śmiali się i nagrywali filmiki telefonami. O zdarzeniu dyrektora szkoły poinformowali nauczyciele. Ten wezwał policję i pogotowie ratunkowe. Agresywnym szesnastolatkiem zajmie się sąd rodzinny. Chłopak może trafić do poprawczaka.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w programie "Gość Wydarzeń" został spytany o wydarzenie z Ostrołęki:
Problem z agresją w szkołach nie jest od dzisiaj. Natomiast na pewno został spotęgowany sytuacją, którą mieliśmy przez ostatnie miesiące, czyli nauką zdalną, izolacją dzieci i młodzieży w domach oraz nieograniczonym dostępem do treści, które są w internecie
- powiedział szef resortu edukacji.
Mówię o treściach, które są brutalne, które są agresywne, które tej agresji uczą, bądź podburzają do agresywnych zachowań
- dodał.
Wszyscy rodzice wiedzą, że o ile możemy kontrolować nasze dzieci, kiedy jest normalna szkoła stacjonarna, to przy nauce zdalnej uczniowie byli cały czas przed komputerem, ta kontrola była po prostu niemożliwa
- stwierdził Czarnek.
Jesteś mamą? Mamy do Ciebie kilka pytań. Zapraszamy do udziału w naszej ANKIECIE.