Jak pisaliśmy w jednym z artykułów, masową rezygnację z uczestnictwa w katechezie zaobserwowano w 2020 roku. Prawdopodobnie było to spowodowane, negatywnym stanowiskiem kościoła wobec Stajku Kobiet i walki o prawa osób LGBTQ+. Pytaliśmy wówczas uczniów o konkretne powody wypisania się z religii. Wśród nich wiele osób wskazywało różnicę między ich własnymi wartościami i poglądami a tymi, które głosiły osoby prowadzące zajęcia. Młodzieży rezygnujących z tych zajęć stale przebywa, a przedstawiciele Kościoła Katolickiego opracowują różne pomysły, aby ten proces ukrócić. "Gazeta Wyborcza" opisała sytuację, do której doszło w krakowskich placówkach.
Ulotkę przygotowaną przez Archidiecezję Krakowską wysłała redakcji czytelniczka, która wypisała dziecko z katechezy w tej szkole. Była zaskoczona, gdy jej syn wrócił do domu i zapytał, czy niechodzenie na ten przedmiot jest karalne.
Rezygnując z lekcji religii, możesz zostać niedopuszczony/-a do niektórych sakramentów i funkcji w Kościele
- cytuje treść ulotki "Gazeta Wyborcza".
Jej autorzy wskazali, że rezygnacja z katechezy może skutkować brakami w edukacji, a w rezultacie uniemożliwić w przyszłości zawarcie małżeństwa oraz przyjęcie komunii świętej. Sugerowano również, aby rodzice wybierali dla swoich dzieci szkoły "zapewniające katolickie wychowanie". Podkreślano, że ten przedmiot ukazuje związki kultury i wiary oraz pomaga w szukaniu prawdy i dobra.
Ks. Michał Kania dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Krakowie w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" powiedział, że są to ulotki przygotowane w ubiegłym roku dla księży i katechetów. Do sprawy odniosła się także dyrektorka szkoły podstawowej nr 2 w Krakowie Jolanta Gajęcka, która jak przyznała, jest osobą wierzącą.
Ta ulotka straszy, zamiast mówić o tym, co w Ewangelii jest najważniejsze, czyli o miłości. Dodatkowo wprowadza w błąd, bo przecież nie jest tak, że jak się nie chodzi na religię, nie można przyjmować komunii świętej
- oceniła w rozmowie z portalem.