Kiedy zamykają szkoły? Nie zamykają. Przynajmniej takie informacje rodzice, nauczyciele i uczniowie otrzymują aktualnie od Ministerstwa Edukacji i Nauki. W zeszłym roku szkoły zostały zamknięte 26 października, uczniowie na wiele miesięcy trafili przed komputery i musieli uczyć się zdalnie. W tym roku ma być inaczej. Przede wszystkim ze względu na sporą ilość zaszczepionych zarówno nauczycieli, jak i uczniów. Mimo wszystko rodzice, dla których nauka zdalna oznacza konieczność zorganizowania opieki dla dzieci uczących się w domach, obawiają się zamknięcia szkół.
Jak tak dalej pójdzie, to sytuacja się powtórzy. Znowu nas zamkną w październiku i tak do maja co najmniej. Dla dzieci to będzie w prawie 2,5 roku popapranej nauki. A co dalej? Do matury tak?
- napisał jeden z internautów na profilu facebookowym eDziecka.
Kiedy zamykają szkoły? To pytanie, które zostało skierowane do wiceministra edukacji Tomasza Rzymowskiego w jego rozmowie z Radiem ZET.
Wszystko zależy od sytuacji w danej szkole. Gdyby było duże ognisko w danej placówce, to wprowadzona będzie nauka zdalna, jeśli małe – hybryda. Całkowitego przejścia w tryb zdalny i hybrydowy nie przewidujemy
- zapewnił Rzymowski.
Wirus RSV jest jedną z głównych przyczyn infekcji dróg oddechowych u małych pacjentów. Jesienny spadek odporności jest dla niego doskonałą pożywką. W zeszłym roku nie stanowił zagrożenia, bo uczniowie spędzali większość czasu odizolowani w domach. W tym roku atakuje ze zdwojoną siłą.
Najczęstszą przyczyną zachorowań jest wirus RSV Jest bardzo dużo infekcji wirusem RSV. W tej chwili zwiększa się również udział wirusów paragrypy. Myślę, że odrabiamy to, że dzieci nie chorowały w czasie pandemii. Musimy odrobić fakt braku kontaktu przez zeszły rok
- powiedziała w wypowiedzi dla portalu rmf24.pl dr Katarzyna Przybyszewska ze szpitala im św. Ludwika w Krakowie. Sytuacja w Małopolsce jest bardzo niepokojąca - na oddziałach dziecięcych zaczyna brakować łóżek, a coraz więcej małych pacjentów wymaga hospitalizacji.