Wkrótce zmiany w szkołach. Minister zdrowia o sytuacji uczniów: Zaczną zaraz wracać o godz. 19.00 do domu

Adam Niedzielski jest świadomy, że uczniowie są przeciążeni. Zapowiedział wprowadzenie zmian w szkołach. "Uruchomiono również kilka programów pilotażowych" - mówił.

Rok szkolny 2020/2021 postawił przed uczniami wiele wyzwań. Z powodu zagrożenia epidemicznego szybko musieli przenieść się ze szkolnych ławek przed ekrany monitorów i przystosować do zupełnie nowych warunków nauki. Ostatecznie edukacja zdalna trwała wiele miesięcy i nie wpłynęła dobrze, ani na samopoczucie dzieci i młodzieży, ani ich wyniki w nauce. Od września 2021 również wrócono do szkół w trybie stacjonarnym. Chociaż wiele osób podchodziło entuzjastycznie do bezpośredniego kontaktu z nauczycielami i rówieśnikami, rodzice szybko zaczęli sygnalizować kolejny problem.

Wkrótce zmiany w szkołach

Pod artykułami opublikowanymi na stronie na Facebooku Edziecko.pl informują, że dzieci są przemęczone nadmiarem nauki i praktycznie nie mają czasu wolnego.

Kartkówki i sprawdziany były zawsze, ale teraz to jakiś wyścig... nie wiem, jak to nazwać. Córka jest w siódmej klasie. Codziennie ma kartkówkę, jak nie dwie, sprawdziany, kupę zadań. Jest tak przemęczona, że aż mi jej momentami szkoda. Przychodząc do domu przed 16 nie ma za wiele czasu, aby odpocząć, spotkać się z rówieśnikami, a już nie mówię o kółkach zainteresowań
Siódma klasa. Trzy prace klasowe i kilka kartkówek w jednym tyg., lektura, prace domowe. Plecaki przeładowane. Uczą się takich nonsensów, że na pewno im się to w życiu przyda. Odrabianie lekcji z nauką do min.21.30, ostatnio do ok. 23 po zaledwie jednym dniu nieobecności (strach pomyśleć, co będzie po tygodniu). Zero czasu na cokolwiek dodatkowego, przemęczenie, gonitwa, stres. I po co?
Moja córka w tym roku tylko na przemian odrabia zadania domowe i uczy się na kartkówki, niekiedy po 2-3 dziennie. Nie ma czasu wyjść na świeże powietrze, co chwilę jest chora. Nigdy tak nie było. A to dopiero początek października. Strasznie mi jej żal, aż przykro patrzeć. Czasem myślę, że jednak zdalne nauczanie mniej ją męczyło. Ma po 7,8 lekcji codziennie i dźwiga ten ciężki plecak. Tragedia
Próbują nadrobić 1,5 roku byłego. I nic z tego nie będzie, bo po tylu godzinach dzieci przemęczone już nie myślą… Mój syn też dzisiaj od 8 do 16

- pisali.

Zobacz wideo Lubin. 74-latek potrącony na przejeździe rowerowym. Doznał poważnych obrażeń głowy

Do wprowadzenia zmian w szkołach i stanu zdrowia uczniów odniósł się minister zdrowia, który był gościem na VI edycji Kongresu 590 w Warszawie – jednego z kluczowych wydarzeń gospodarczych w Polsce. 

W klasach I-III jest już przygotowany program. W klasach starszych będziemy coś robili na godzinach wychowawczych, tzn. podstawowe kompendium wiedzy o zdrowiu

- twierdził.

Adam Niedzielski przyznał, że jest świadomy, iż dzieci są obciążone zajęciami, a dokładanie im kolejnych nie byłoby dobrym pomysłem.

Dzieci zaczną zaraz wracać o godz. 19.00 do domu, bardzo byśmy sobie wszyscy tego nie życzyli. Trzeba to jakoś wkomponować

- mówił.

Według Adama Niedzielskiego warto promować wśród dzieci zdrowy tryb życia. Uznał, że dla młodych ludzi wiarygodne byłyby kampanie prowadzone przez ich autorytety oraz influencerów, którzy mogliby do nich trafić i skutecznie zainteresować tematyką zdrowia np. znaczeniem diety i aktywności fizycznej. Ogłosił, że uruchomiono również kilka programów pilotażowych, w tym ten dotyczący profilaktyki krótkowzroczności.  Jest on związany z faktem, że uczniowie spędzają wiele czas przed ekranami urządzeń elektronicznych.

Rozmawiamy też, jak uspójnić poradnie psychologiczno-pedagogiczne z całym wsparciem psychologicznym, które jest budowane po stronie resortu zdrowia - reformą psychiatrii

- zapewnił.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.