Adam Niedzielski w rozmowie z "Dziennik Gazeta Prawna" zapewnił – na dziś nie będzie nowych obostrzeń.
Na pewno nie zamkniemy szkół
- powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w wywiadzie do środowego wydania dziennika.
To nie wynika z różnic w podejściu społecznym, tylko z charakteru pandemii. Rozwój IV fali jest inny - nie rozwija się w tak szybkim tempie jak poprzednie, choć liczba przypadków oczywiście rośnie. Porównujemy fale - dzień do dnia. I widzimy, że trendy są odmienne
- powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia analizował różnice między obecną a zeszłoroczną sytuacją. W tej chwili mamy niemal dwukrotnie mniej hospitalizacji. W 2020 roku w październiku hospitalizacji było prawie 3 tysiące, w tym miesiącu przy podobnej liczbie zakażeń, jest - 1600.
Szkoły na pewno nie zostaną zamknięte. To pewna informacja na najbliższe tygodnie. Co dalej? Nie wiadomo. Dane dotyczące czwartej fali są wciąż aktualizowane.
Chcemy, żeby ludzie przypomnieli sobie i przestrzegali zasad dyscypliny społecznej, jakie stosowaliśmy wcześniej. Musimy wrócić do maseczek i egzekwowania obowiązku ich noszenia
- powiedział minister zdrowia.
Otwarte szkoły to jednak sytuacja na dziś. Może ona ulec zmianie. O sytuację pandemiczną zapytano także wiceministra edukacji Tomasza Rzymowskiego.
Wszystko zależy od sytuacji w danej szkole. Gdyby było duże ognisko w danej placówce, to wprowadzona będzie nauka zdalna, jeśli małe – hybryda. Całkowitego przejścia w tryb zdalny i hybrydowy nie przewidujemy
- oświadczył w Radiu ZET.
Chorowali nauczyciele, pracownicy niepedagogiczni szkół, więc tamte działania były adekwatne do sytuacji. Teraz zakładamy, że wariant z lokalnym przechodzeniem na pracę zdalną lub hybrydową pozwoli nam w miarę stabilnie przejść przez ten rok szkolny
- dodał.