Kiedy zamkną szkoły 2021? Rodzice martwią się zamknięciem placówek, bo dla nich oznacza to konieczność pogodzenia swoich obowiązków zawodowych z opieką nad pociechami uczącymi się z domów. Wszyscy mamy w pamięci ubiegły rok szkolny, którzy uczniowie w większości spędzili przed monitorami komputerów. Czy taki los czeka ich i w tym roku?
Ministerstwo Edukacji i Nauki na Twitterze regularnie zamieszcza krótkie raporty dotyczące funkcjonowania szkół podstawowych i ponadpodstawowych w skali całej Polski. Ostatnie informacje zostały zamieszczone wczoraj. Zgodnie z tymi informacjami: 99,1 proc., czyli 14260 szkół podstawowych pracuje stacjonarnie, w czterech szkołach nauka odbywa się w formie zdalnej, a na tryb mieszany przeszły już 124 placówki.
Jeśli chodzi o szkoły ponadpodstawowe, 99,0 proc, czyli 7735 placówek pracuje w trybie stacjonarnym, jedna w trybie zdalnym i 76 w trybie mieszanym. Poprzednie dane pochodzą z 21 września i wówczas tylko dwie szkoły podstawowe pracowały w trybie zdalnym i żadna szkoła średnia. Oznacza to, że placówek, które musiały zrezygnować z nauki stacjonarnej przybywa.
Na profilu facebook'owym eDziecka trwają dyskusje rodziców, którzy obawiają się zamknięcia placówek, do których uczęszczają ich dzieci. Denerwują się, że w wakacje problem koronawirusa nie istniał, a teraz, wraz z początkiem kolejnego roku szkolnego coraz częściej słyszy się o rychłym zamknięciu szkół:
To jest cyrk na kółkach! Wakacje bez zakażeń, a teraz nadchodzi sezon przeziębieniowy i już zamykają szkoły?
Wakacje, tłumy, plaże, markety, koncerty, festiwale, dyskoteki, pociągi i samoloty wypchane po brzegi, ale zaraz, zaraz! Dzieci wróciły do szkoły! Na to czekał podstępny wirus
Ja się tylko zapytam: Gdzie był ten COVID na wakacjach? I dlaczego wrócił?
- piszą internauci. Jeden z rodziców napisał:
Kiedy zamkną szkoły? Moim zdaniem w październiku, maks w listopadzie. Zakażeń coraz więcej. A w szkołach nie ma mowy o przestrzeganiu zasad sanitarnych. Tak samo w przedszkolach. To są dzieci. Szczególnie te młodsze dzieci nie ogarniają, że nie mogą lizać, czego popadnie. A przepisy są absurdalne.
A wy? Co myślicie na ten temat? Dajcie znać w komentarzach.