Zdalne nauczanie. Od kiedy uczniowie zaczną zajęcia w domach? Rodzice, nauczyciele i sami uczniowie śledzą doniesienia o liczbie nowych zarażeń i zamkniętych z powodu koronawirusa placówkach. Rok szkolny rozpoczął się niespełna trzy tygodnie temu, a już pierwsze szkoły przeszły na nauczanie zdalne, inne rozpoczęły hybrydowy tryb pracy.
Zdalne nauczanie w zeszłym roku wprowadzono dla wszystkich uczniów 26 października. Zgodnie z oficjalnymi doniesieniami, aktualnie mamy już taką samą liczbę zakażeń, jak wtedy. Minister edukacji i nauki jest dobrej myśli. Uważa, że sytuacja jest pod kontrolą i że czwarta fala epidemii koronawirusa nie dotarła jeszcze do szkół.
To są pojedyncze przypadki ognisk zakaźnych dotyczących jednej klasy zazwyczaj, a nie całej szkoły
- skomentował dla RMF FM sytuację w placówkach, w których wykryto zakażenia.
Minister edukacji i nauki uspokaja:
W sytuacji, kiedy będą wolne łóżka w szpitalach i służba zdrowia będzie wydolna, w szkołach nie będzie nauki zdalnej
- powiedział. Zapewnił, że na razie sytuacja w szpitalach jest stabilna, twierdzi, że to dlatego, że wiele osób jest już zaszczepionych, mniej przypadków wymaga hospitalizacji:
Nie liczba zakażeń dziennie, a liczba hospitalizacji, wydolność służby zdrowia jest czynnikiem decydującym, dlatego jesteśmy w codziennym kontakcie z m.in. Adamem Niedzielskim i jego służbami
- zapewnił szef resortu edukacji.
Przejście na nauczanie zdalne dla wielu rodziców oznacza konieczność pogodzenia pracy z opieką nad dziećmi uczącymi się w domach. Obawiają się więc zamknięcia szkół i lekcji online:
Będą, jak uczeń kichnie
Co za cyrk, szkoda tych uczniów
Ja się tylko zapytam: Gdzie był ten COVID na wakacjach? I dlaczego wrócił?
Zdalnie to można pralkę w domu uruchomić, a nie dzieci uczyć.
Obstawiam najdalej koniec października - początek listopada
Cała klasa mojego dziecka jest na zdalnym, zaszczepione dzieci też. My rodzice zajmujemy się dzieciakami na zmianę, bo musimy przecież pracować.
Wakacje, tłumy, plaże, markety, koncerty, festiwale, dyskoteki, pociągi i samoloty wypchane po brzegi, ale zaraz, zaraz! Dzieci wróciły do szkoły! Na to czekał podstępny wirus!
- piszą internauci.