Pytanie, kiedy zamkną szkoły 2021, na razie pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi. Są jednak różne spekulacje. Obecnie rząd nie przewiduje wprowadzenia nauki zdalnej, ale już dwie szkoły w kraju funkcjonują tylko w trybie zdalnym z powodu potwierdzenia zakażeń koronawirusem. Z kolei w 156 szkołach nauka odbywa się w trybie mieszanym. Minister edukacji Przemysław Czarnek patrzy jednak w przyszłość z optymizmem.
To są pojedyncze przypadki ognisk zakaźnych dotyczących jednej klasy zazwyczaj, a nie całej szkoły
- twierdzi.
Wczoraj ministerstwo edukacji i nauki opublikowało informacje dotyczące liczby nowych zakażeń koronawirusem. Okazało się, że jest ich tyle samo, co w zeszłym roku o tej porze. Wówczas 26 października polskie szkoły przeszły na naukę online. Czy historia powtórzy się również w tym roku? Eksperci uważają, że wprowadzenie nauki zdalnej w całym kraju to kwestia czasu. Tymczasem nauka zdalna wprowadzana jest w placówkach, w których wykryto zakażenie koronawirusem.
W przypadku wykrycia zakażenia w szkole decyzję o ewentualnej zmianie trybu nauczania podejmuje inspektor sanitarny, który przeprowadza w takich sytuacjach wywiad, czyli sprawdza, które dziecko zachorowało, jak wyglądał jego dzień, z kim się kontaktowało
- tłumaczył w rozmowie z RMF24 Tomasz Ziewiec, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 25 w Warszawie.
Minister Czarnek jednak pozostaje przy stanowisku, że o ile służba zdrowia będzie wydolna, nie będzie odgórnego nakazu zamykania placówek w całym kraju.
W sytuacji, kiedy będą wolne łóżka w szpitalach i służba zdrowia będzie wydolna, w szkołach nie będzie nauki zdalnej
- podkreślał ostatnio.