Zostały już tylko dwa tygodnie wakacji, zanim nastąpi powrót do szkół we wrześniu 2021. "Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że wracamy normalnie do szkoły. Nie wydaje się, by do końca sierpnia tak przyspieszyły zakażenia, byśmy musieli zmieniać tę decyzję" - mówił w sierpniu minister Czarnek i wszystko wskazuje na to, że właśnie ten scenariusz się spełni.
Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało już o tym, jakie zasady będą panowały w placówkach, oraz co nowego czeka uczniów w nadchodzących semestrach. Okazuje się jednak, że jest jeden problem: brakuje nauczycieli.
Jak donosi Radio Zet w Poznaniu poszukiwanych jest 600 nauczycieli.
Rok szkolny 2021/22 startuje za nieco ponad dwa tygodnie, a nauczycieli brak jak nigdy wcześniej. Najgorzej jest z kadrą w szkołach zawodowych - najbardziej brakuje informatyków
- mówił w rozmowie z Radiem Zet Przemysław Foligowski, dyrektor poznańskiego wydziału oświaty. Podkreślił, że braki kadrowe można połączyć z niskimi wynagrodzeniami.
Jest to oczywiście pochodna dysproporcji pomiędzy wynagrodzeniem osoby, która jest specjalistą w danym zawodzie w sektorze prywatnym, a wynagrodzeniem, jakie oferuje szkoła
- stwierdził Foligowski.
Edukacja w tym roku szkolnym również nie będzie wyglądała tak, jak wyglądała przed pandemią. Uczniowie mogą spodziewać się nie tylko nauki w reżimie sanitarnym, ale również zmian w samym systemie szkolnictwa. Główne środki, jakie mają zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa w szkołach to:
Jeśli chodzi o zmiany w szkolnictwie, Przemysław Czarnek ogłosił, że od 1 września obowiązuje m.in. nowy kanon lektur. Podkreślił także, że w nadchodzącym roku szkolnym będą w szkołach godziny dodatkowe, żeby "nadrabiać ewentualnie ten materiał, który nie został przerobiony w wyniku nauki zdalnej w poprzednich latach".