Dobry Start wciąż funkcjonuje. Skompletowanie szkolnej wyprawki dla dziecka to spory wydatek. Rodzice, poza podręcznikami, muszą kupić m.in. zeszyty, pomoce naukowe, często nowy plecak, kapcie, strój na WF czy nowe ubrania, jeśli ze starych przez wakacje wyrosły. To spore obciążenie dla domowego budżetu. "Program Dobry Start powstał po to, by odciążyć rodziny w tym czasie, by wyrównywać szanse edukacyjne dzieci, niezależnie od miejsca urodzenia. Co ważne, od samego początku świadczenie przysługiwało bez kryterium dochodowego. To inwestycja w przyszłość kolejnego pokolenia" - czytamy na stronie gov.pl.
Świadczenie Dobry Start, potocznie zwane 300 plus przysługuje na każde uczące się dziecko, niezależnie od dochodu jego rodziców. Świadczenie to jest wypłacane raz w roku, aż do 20. urodzin dziecka (dla dzieci niepełnosprawnych cztery lata dłużej). Dobry Start nie przysługuje dzieciom uczęszczającym do zerówki i studentom.
Dobry Start, jak każde świadczenie wywołuje wiele kontrowersji. Na profilu Facebook'owym eDziecka rodzice napisali co sądzą o tym programie. Część z nich uważa, że 300 plus w ogóle nie powinno być wypłacane:
To może jeszcze 300 na wyprawkę do żłobka?. Bez żartów to, kto w końcu ma te dzieci utrzymywać. Rodzice czy podatnicy
Podatnik ma kształcić cudze dzieci? A rodzice gdzie są?
Inni wskazali, że wyższe zarobki rozwiązałyby problem konieczności wypłacania świadczeń:
A może jakby tak dali zarobić ludziom na tyle dobrze i dać normalne ceny to nie trzeba będzie żadnych 300 plus czy tam 500 plus
300 zł nie zawsze pokryje wszystkie wydatki związane z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego przez nasze dziecko. Tym bardziej warto postarać się trochę zaoszczędzić.