Dobry start 2021: "Dostęp do świadczenia mogą stracić rodziny, które najbardziej go potrzebują"

Dobry start 2021. Świadczenie przejdzie ważną zmianę, która może doprowadzić do tego, że nie otrzymają go dzieci z najbardziej potrzebujących rodzin. Ich rodzice mogą mieć więc problem ze skompletowaniem szkolnej wyprawki.

Dobry start 2021 to rządowy program wsparcia rodziny, w ramach którego rodzice uczniów otrzymają środki na wyprawkę szkolną dla swojej pociechy. Wiadomo, że pierwsze dni w szkole wiążą się ze sporymi wydatkami: trzeba kupić podręczniki, zeszyty, pomoce naukowe, plecak, czasem okazuje się, że niezbędne jest zakupienie nowych ubrań, kapci etc. Środki z programu Dobry Start, zapewne nie pokryją wszystkich tych wydatków, jednak nieco odciążą domowy budżet

Dobry start 2021 - komu przysługuje 300 zł?

1 lipca ruszył nabór wniosków o dobry start, czyli jednorazowe świadczenie 300 zł. Rodzice otrzymują te środki bez względu na swój dochód. Przysługują na dzieci uczące się do 20. roku życia lub - w przypadku dzieci niepełnosprawnych - do 24. roku życia. Na świadczenie 300 dobry start nie mogą liczyć uczniowie zerówki i studenci. 

Zobacz wideo Czy lęk przed pająkami jest uzasadniony? Wyjaśniamy [PRACOWNIA BRONKA]

Dobry start 2021 - ważna zmiana

Dobry start 2021 czeka ważna zmiana. Od 2018 roku świadczenie to było wypłacane przez organy gminne i powiatowe. Niebawem świadczeniem tym ma się zająć Zakład Ubezpieczeń Społecznych.  Poza tym wnioski będzie można składać wyłącznie elektronicznie. 

Na platformie PUE ZUS stworzyliśmy specjalny kreator, który pomoże uniknąć błędów przy składaniu wniosków

– zapewniła prof. Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Niebawem Zakład Ubezpieczeń Społecznych zajmie się także obsługą świadczenia 500 plus. Wnioski o to świadczenie także będzie się składać drogą elektroniczną. Działanie to ma na celu m.in. ograniczenie ryzyka zakażenia COVID-19, bo zniknie konieczność wizyty w urzędzie i ewentualnego oczekiwania w kolejce interesantów. 

Nie wszyscy są dobrej myśli. Paweł Maczyński przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej powiedział portalowi prawo.pl:

Przygotowaliśmy opinię, w której wskazujemy, na negatywne skutki tego rozwiązania. Przede wszystkim ograniczy ono dostępność do programu – trzeba pamiętać, że z ponad 3 mln wniosków, ok. miliona złożono drogą tradycyjną. I nie robiły tego na ogół osoby biegle posługujące się komputerem i internetem, a właśnie te najbardziej wykluczone cyfrowo. Takie, dla których ten wniosek elektroniczny też stanowił pewną barierę. Oznacza to więc, że dostęp do świadczeń mogą stracić rodziny, które najbardziej ich potrzebują

– stwierdził ekspert.

Więcej o:
Copyright © Agora SA