Nauczyciele dotkliwie odczują zmiany w szkołach. Zwolnienia mogą być masowe

Minister edukacji i nauki zaproponował zwiększenie pensum nauczycieli o dwie godziny. Szef ZNP nieprzychylnie patrzy na ten pomysł. "Oznacza zwolnienia i aż 60 tys. nauczycieli może stracić pracę" - mówił w Radiu ZET.

Nauczyciele od lat sygnalizują, że ich zarobki są nieadekwatne do czasu pracy. Minister edukacji i nauki proponował, by uzależnić wysokość wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, odejść od rozliczania średnich wynagrodzeń nauczycieli i zlikwidować jednorazowy dodatek uzupełniający. Padł również pomysł podwyższenia pensum o dwie godziny. Jak informuje Radio ZET, zarobki początkujących nauczycieli przy rosnącej pensji minimalnej niebawem będą stanowić najniższe wynagrodzenia w gospodarce, a zdaniem Sławomira Broniarza podniesienie pensum poskutkuje masowymi zwolnieniami.

Zwolnienia wśród nauczycieli mogą być masowe

We wtorek 22 czerwca prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego był gościem Radia ZET, gdzie poruszył takie tematy jak zmniejszanie urlopu dla nauczycieli, słabe strony mijającego roku oraz brak dyskusji o tym, jak przygotować polskie szkoły na ewentualną kolejną falę pandemii. Odniósł się również do pomysłu Przemysława Czarnka zakładającego zwiększenie pensum nauczycielskiego o dwie godziny.

Jeśli przyjmuje się, że pensum rośnie o 10 proc., to ok. 60 tys. nauczycieli może czuć się zagrożonych. To dramatycznie skomplikuje sytuację tysięcy nauczycieli i dyrektorów szkół, którzy będą musieli stanąć przed problemem, co zrobić z nauczycielami, którzy uczą przedmiotów, których liczba godzin w tygodniu wynosi jedną lub dwie i nagle dokłada im się dodatkowe dwie godziny.

- mówił.

Zobacz wideo Ewa Chodakowska nie chce mieć dzieci. "Bałam się o tym mówić"

Szef ZNP zwrócił uwagę na fakt, że w bardzo trudnej sytuacji znaleźli się także nauczyciele, którzy mają etaty składane w kilku szkołach, a czasem w trzech powiatach, aby wyrobić pensum edukacyjne. Odniósł się też do wypowiedzi ministra edukacji i nauki w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Oczekiwalibyśmy od ministra edukacji słowa „dziękuję", za ten ogromny wysiłek, który zrobili nauczyciele, rodzice, uczniowie i samorządy. A mamy lawinę niewydarzonych pomysłów, nie ma próby podsumowania, jak ten rok przebiegał

- stwierdził Sławomir Broniarz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.