Przypominamy, że w środę 28 kwietnia odbyła się konferencja prasowa, na której zapowiedziano poluzowanie obostrzeń. Chociaż rodzice, nauczyciele i uczniowie zaczęli wątpić, że powrót do szkół będzie możliwy jeszcze przed wakacjami, okazuje się, iż dzieci i młodzież wrócą do placówek już w maju. Nastąpi to zgodnie z określonym harmonogramem.
W pierwszej kolejności do placówek wróciły dzieci z klas 1-3, które naukę w szkolnych murach zaczęły już we wtorek 4 maja. W kolejnym etapie znoszenia obostrzeń, do nauki stacjonarnej wrócą klasy 4-8 oraz uczniowie szkół średnich. W ich przypadku istotne są jednak dwa terminy. Pierwszy z nich to poniedziałek 17 maja, kiedy przejdą na edukację w trybie hybrydowym, a drugi to poniedziałek 31 maja, kiedy również wrócą do edukacji w trybie stacjonarnym.
Minister edukacji i nauki w Polskim Radiu przyznał, że bardzo cieszy się z powrotu do szkół, gdyż jego zdaniem w przypadku najmłodszych roczników pobyt w placówkach "jest nadwagę złota". Minister Czarek odniósł się także do kwestii szczepień dzieci oraz nastolatków.
Rozmawiałem na ten temat w zeszłym tygodniu na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego i dokładnie takie pytanie zadałem prof. Andrzejowi Horbanowi, który przewodniczy Radzie Medycznej przy premierze. Informacje prof. Horbana były rzeczywiście optymistyczne. Badania nad szczepieniami dla dzieci i młodzieży są daleko posunięte i wnioski są bardzo dobre
- przekonywał.
Szef MEiN zapowiedział, że pierwsze szczepienia dla tej grupy wiekowej mogłyby odbyć się już latem.
Zdaniem prof. Horbana wakacje będą tym terminem, w którym dzieci i młodzież będą mogły się szczepić. Nie ma ostatecznych rekomendacji, ale wszystko idzie w takim kierunku
- mówił.
Przemysław Czarnek dodał jednak, że najpewniej nie będą one obowiązkowe, a ewentualny powrót do szkół jedynie zaszczepionych uczniów to jedna z decyzji, które należą do służb sanitarnych.
Wydaje mi się, że nie będzie takiego obowiązku, tak jak w przypadku osób dorosłych. Ale to są tylko rzeczy, które mi się wydają, te decyzje nie zapadają w Ministerstwie Edukacji
- stwierdził.