Nauczyciel o ministrze Czarnku: Stopień oderwania od rzeczywistości należy mierzyć nie tylko w janachpawłachdrugich

Nauczyciel Paweł Łęcki krytycznie o decyzjach ministra edukacji i nauki. "Przemysław Czarnek, w swoim świecie, który nie ma nic wspólnego ze światem realnym, opowiada, że będziemy chcieli nadrobić braki dodatkowymi zajęciami" - twierdzi.

Paweł Łęcki jest nauczycielem z II LO im. Bolesława Chrobrego w Sopocie. Pedagog jest bardzo aktywny na swoim profilu na Facebooku, gdzie od czasu strajku nauczycieli, porusza tam różne, często kontrowersyjne tematy związane z edukacją. Polonista niejednokrotnie zwracał się do rządzących, sugerując, że promowane przez nich wartości nie są odpowiednie na uczniów. W 2020 roku odniósł się krytycznie do wpisu premiera Mateusza Morawieckiego, który podkreślał na swoim fanpage'u, że odwiedzanie grobów i pomników Ofiar Katastrofy Smoleńskiej było i jest obowiązkiem Polaków, nawet podczas epidemii koronawirusa, komentował decyzję o powrocie do szkół 1 września pomimo pandemii i krytykował postawę MEN za nieudolną organizację "Szkoły z TVP" oraz przesadną promocję treści o charakterze religijnym w szkołach. Krótkie felietony nauczyciela spotykają się z dużym zainteresowaniem innych rodziców, nauczycieli oraz mediów. Często mają setki komentarzy, udostępnień oraz polubień. Tym razem Paweł Łęcki w swoim wpisie na Facebooku skrytykował postawę ministra edukacji i jego decyzje dotyczące zmian wprowadzonych w szkolnictwie w czasie pandemii.

Stopień oderwania Przemysława Czarnka od rzeczywistości należy mierzyć nie tylko w janachpawłachdrugich, ale przede wszystkim w braku jakichkolwiek kompetencji dotyczących edukacji

- stwierdza.

Nauczyciel o ministrze Czarnku

Od kiedy Przemysław Czarnek objął stanowisko ministra edukacji i nauki, jego osoba zaczęła wzbudzać duże kontrowersje. Wszystko za sprawą wypowiedzi o charakterze homofobicznym oraz już wprowadzonych lub dopiero zapowiedzianych zmian. Szef resortu zapowiedział między innymi wnikliwy przegląd podręczników i wprowadzenie większej ilości treści o charakterze katolickim i patriotycznymzmienił hierarchię pism naukowych (zyskała szkoła Rydzyka oraz te, w których sam publikował), stosował represje na nauczycielach zaangażowanych w Strajk Kobiet i zredukował wymagania obowiązujące na egzaminie ósmoklasisty oraz maturalnym.

Zdaniem Pawła Łęckiego również poprzednikom ministra edukacji i nauki brakowało odpowiednich kompetencji, jednak to właśnie Przemysław Czarnek zajął stanowisko w szczególnie trudnych czasach, gdy z powodu zagrożenia epidemicznego wprowadzono edukację zdalną. Według Pawła Łęckiego szef MEN zwraca dużą uwagę głównie na upolitycznione zagadnienia, zamiast skupić się na poważnych problemach. Zauważył, że podczas gdy wiceminister edukacji i nauki doktor Tomasz Rzymowski "uważa, że prawa zwierząt nie istnieją, więc walczył z ideologią z tym związaną obecną w podręcznikach", Przemysław Czarnek skupił się na umacnianiu w nich znaczenia kościoła.

Nauczyciel poruszył również kwestie problemów powstałych w szkolnictwie w związku z zamknięciem szkół. Wśród nich wymienił między innymi: nadchodzące zmiany w egzaminie ósmoklasistów, które w ogóle nie biorą pod uwagę sytuacji edukacji zdalnej, zmiany w egzaminie maturalnym dla uczniów nowej podstawy programowej bez jakiegokolwiek zrozumienia, że od dłuższego czasu wszyscy uczą się zdalnie, brak konsultacji ze środowiskiem praktyków zawodowych, oderwanie od normalnej pracy w szkole, kryzysy psychologiczne młodych, brak motywacji, niechęć do powrotu do szkół, lęk przed fanatycznym nadrabianiem materiału oraz spadający dobrostan nauczycieli.

To wszystko powinno być podstawą do wdrażania rozwiązań na miarę odpowiedzialnego państwa. Należy rozważyć zawieszenie w czasie nadchodzących zmian egzaminacyjnych, w ścisłej współpracy z samorządami odszukać uczniów, którzy zniknęli, skupić się na odtwarzaniu relacji, a nie nadrabianiu podstawy programowej, przestać wierzyć, że w magiczny sposób problemy psychiczne rozwiążą się same po mitycznym powrocie do szkół, zająć się podstawami programowymi, które są wielkie jak orkiestra dęta, a wcale nie przyczyniają się do rozwoju intelektualnego młodych ludzi

- twierdził.

Podczas gdy zdaniem Pawła Łęckiego należałoby przemyśleć zawieszenie publikowania rankingów na jakiś czas lub uwzględnienie w nich większej liczby informacji ważnych, związanych ze wspieraniem uczniów w sytuacji trudnej oraz wzmocnić wszystko to, co związane z edukacją zawodową i egzaminami w tym zakresie, ministra edukacji i nauki w pierwszej kolejności interesują inne kwestie.

Przemysław Czarnek, w swoim świecie, który nie ma nic wspólnego ze światem realnym, opowiada, że będziemy chcieli nadrobić braki dodatkowymi zajęciami. Wyasygnowano już na ten cel 187 milionów złotych. To według planu będzie jedna godzina w tygodniu dla każdej klasy przez 10 kolejnych tygodni z wybranego przez szkołę przedmiotu. To będą zajęcia dobrowolne, ale liczymy, że nauczyciele zmobilizują uczniów i tę jedną godzinę w tygodniu przez kolejne 10 tygodni będzie można zrealizować, po to, żeby nadrabiać tę wiedzę, której nie można było posiąść z uwagi na tryb zdalny

- mówi.

Nauczyciel podkreśla, że nie da się nadrobić zaległości z pomocą jednej godziny tygodniowo dla chętnych uczniów, a młodzi ludzie obecnie i tak spędzają więcej czasu na nauce, niż osoby dorosłe w pracy.

Jedna godzina nie załata wszystkich dziur, jest działaniem pozorowanym, które nie przyniesie żadnego efektu. Wydane pieniądze na ten cel to pieniądze wywalone w błoto. Podobnie jak szkolenia dla nauczycieli wychowania fizycznego, żeby dowiedzieli się, jak walczyć z otyłością. Podobnie jak magiczne badania psychologiczne wszystkich uczniów, których nie będzie miał kto przeprowadzić. W ten sposób nie osiągnie się nic, a tylko potwierdza się koncepcję, że edukacja i młodzi ludzie nie mają większego znaczenia, a decydować o tym wszystkim może ktoś, kto nie ma żadnego pojęcia o tym, co i dlaczego w ogóle robi

- dodał.

Zobacz wideo Dworczyk przeprasza po zamieszaniu ze szczepionkami. "Ministra zdrowia nie było na wczorajszym sztabie"
Więcej o:
Copyright © Agora SA