Chociaż pojawiły się spekulacje, że nauka w trybie zdalnym może potrwać nawet do końca roku, minister edukacji i nauki uspokoił nieco obawy uczniów. Przyznał, że może to nastąpić w ciągu miesiąca, o ile zostanie spełniony jeden warunek.
Nauka zdalna może być stopniowo znoszona jeszcze w kwietniu, o ile pozwoli na to sytuacja epidemiczna w Polsce
- mówił Przemysław Czarnek.
Nie ulega wątpliwości, że miesiące edukacji zdalnej odbiły się na poziomie wiedzy uczniów. Wiadomo, że rząd ma to na względzie i już pracuje nad specjalną nowelizacją ustawy, która miałaby wprowadzić dodatkowe zajęcia dla uczniów, uzupełniające braki powstałe w wyniku nauki zdalnej. To projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, który przygotowało MEN.
Jak informuje Radio Zet celem dodatkowych zajęć wspomagających będzie zapewnienie uczniom po powrocie do szkół wsparcia w utrwaleniu wiadomości i umiejętności z wybranych przedmiotów obowiązkowych, co pomoże im uzupełnić ewentualne braki w opanowaniu wymagań ustalonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego. Zajęcia będą realizowane tylko w placówkach, w trybie stacjonarnym i organizowane z myślą o uczniach klas 4-6 szkół podstawowych i uczniów szkół ponadpodstawowych (w tym artystycznych realizujących kształcenie ogólne). Przypominamy, że w przypadku klas 1-3 nauka w trybie zdalnym trwała krócej, bo po feriach zimowych wróciły do placówek. Udział w dodatkowych zajęciach wspomagających, przewidzianych dla starszych roczników będzie dobrowolny.
W kwestii sposobu organizacji zajęć wspomagających oraz przedmiotów, z których mają być organizowane, przewiduje się elastyczność. Zasady ich organizacji mają zostać określone w rozporządzeniu. Pieniądze na dofinansowanie zajęć mają pochodzić z rezerwy subwencji oświatowej na 2021 r., która ma być zwiększona o 187 mln zł z budżetu państwa.