Przypominamy, że po feriach zimowych do szkół wróciły jedynie dzieci z klas 1-3. Uczniowie starszych roczników wciąż uczą się zdalnie, co szczególnie niepokoi osoby szykujące się do matury oraz egzaminu ósmoklasisty. Pojawiły się spekulacje, że do końca roku mogą już w ogóle nie wrócić do placówek. Przemysław Czarnek na antenie radiowej "Jedynki" został zapytany o to, jakie widzi szanse na powrót młodzieży do edukacji w trybie stacjonarnym. Minister edukacji i nauki nie krył optymizmu.
Jeśli zachowamy odpowiedzialność społeczną, to jestem optymistą, że po Wielkanocy będziemy mogli rozmawiać o powrocie do nauki stacjonarnej
- zapowiedział.
Szef MEN zwrócił uwagę na fakt, że około 90 proc. nauczycieli, którzy wyrazili taką chęć, jest zaszczepionych na koronawirusa. Zauważył też, że w szkołach podstawowych frekwencja utrzymuje się na poziomie około 90 proc.
Zgodnie z tym co zapowiadaliśmy, w pierwszej dekadzie marca wszyscy powinni zostać zaszczepieni
- dodał.
Zapytany o to, co z pedagogami, którzy nie zgłosili dotychczas chęci szczepienia, a z czasem mogą zmienić zdanie, wyjaśnił, że będą musieli poczekać na szczepienia w swoich grupach wiekowych.
Na razie nie przewidujemy żadnego dodatkowego szczepienia, na razie przewidujemy w pewnej perspektywie czasowej, ale ciągle w grupie pierwszej, szczepienia pracowników administracji szkolnej
- powiedział.
Podczas rozmowy padło także pytanie o sytuację tegorocznych maturzystów, którzy przygotowują się do egzaminów w nietypowych warunkach, nie mając bezpośredniego kontaktu z nauczycielami. Przypomniał, że uwzględniono zaistniałe trudności i obniżono wymagania obowiązujące na maturach.
Materiał został ograniczony o około 20 proc. Będziemy zachęcać, aby wszyscy uczniowie wzięli udział w dodatkowych zajęciach, wspomagających. Przeznaczamy ponad 230 mln zł na wsparcie. Ponad 400 tys. nauczycieli zostało już zaszczepionych, czyli to przytłaczająca większość
- dodał Przemysław Czarnek.