Szkoła wypożyczyła dzieciom laptopy do nauki zdalnej. Odnalazły się w lombardach

Szkoła podstawowa w Kożuchowie wypożyczyła trójce uczniów laptopy, aby w pełni mogli uczestniczyć w zajęciach zdalnych. Niestety sprzęt zamiast w domach, został odnaleziony w lombardzie. Sprawę bada już policja.

Dyrektor szkoły: Człowiek czuje rozczarowanie i bezsilność

Przebieg całej okoliczności został opisany na profilu na Facebooku Szkoły Podstawowej nr 1 im. Bolesława Krzywoustego w Kożuchowie, która znajduje się w województwie lubuskim. 

W pracy w szkole bywają takie momenty, że człowiek czuje rozczarowanie i bezsilność. Właśnie takie uczucia od wczoraj mi towarzyszą

- napisał na początku wpisu dyrektor placówki Arkadiusz Sidor.

Okazuje się, że szkoła jakiś czas temu przekazała uczniom na czas pandemii aż 42 laptopy. Miały one pomóc uczniom podczas zdalnego nauczania. 

Zauważyliśmy jednak, że jedna z uczennic, która miała taki laptop, nie logowała się na lekcje

- mówi dyrektor w rozmowie z money.pl.

Niedługo później okazało się, że dwa szkolne laptopy zostały oddane do lombardu, a trzeci był dalej poszukiwany. Każdy sprzęt miał indywidualny numer inwentarzowy, który pozwolił na zidentyfikowanie rodziny. Dyrektor stwierdził, że próbował ponad dwa tygodnie skontaktować się z rodzicami dziecka, jednak bezskutecznie. - Poszedłem na policję. Ta znalazła naszego laptopa w jednym z lombardów. Nie był to jednak ten, którego szukaliśmy - powiedział wówczas Arkadiusz Sidor. 

Wkroczyła policja. Matce grozi 5 lat więzienia 

Funkcjonariusze policji przesłuchali jedną z matek, która usłyszała zarzut przywłaszczenia mienia i oszustwa. Z informacji portalu money.pl wynika, że każda z rodzin miała kłopoty finansowe. 

Kobieta przyznała się do zarzucanych jej czynów. Grozi jej teraz do ośmiu lat pozbawienia wolności. Policjanci odzyskali wszystkie trzy laptopy, a pozostali rodzice będą przesłuchani i także usłyszą zarzuty

- oznajmiła Justyna Sęczkowska z policji w Nowej Soli.

Policja odzyskała przywłaszczone laptopy. Sierżant sztabowy Justyna Sęczkowska z komisariatu w Nowej Soli poinformowała, że kobieta usłyszała zarzuty - grozi jej 8 lat więzienia. 

Przeczytaj także:

Zobacz wideo Powrót do nauki stacjonarnej? Minister edukacji: "Śmierć jest gorsza niż negatywne skutki nauki zdalnej"
Więcej o:
Copyright © Agora SA