Przypominamy, że po feriach zimowych do edukacji stacjonarnej wróciły jedynie dzieci z klas 1-3 szkół podstawowych. Starsi uczniowie ze zniecierpliwieniem oczekują zakończenia edukacji zdalnej, która dotkliwie odbija się na ich wiedzy. Duże powody do niepokoju mają, chociażby ósmoklasiści i tegoroczni maturzyści. Lekcje prowadzone przez internet nie pomagają im w przygotowaniach do egzaminów w takim stopniu, jak miałoby to miejsce w przypadku tradycyjnych zajęć, nawet jeżeli w szkołach z myślą o najstarszych organizowane się dodatkowe spotkania przygotowujące do matury i egzaminu ósmoklasisty.
Czy wrócimy do szkoły?
Wielu uczniów liczy, że powrót do szkół w marcu pomógłby im w nadrobieniu zaległości. Decyzja, czy on nastąpi, jeszcze nie zapadła. Warto jednak zauważyć, iż z raportów epidemicznych Ministra Zdrowia z ostatnich dni wynika, że trend dotyczący przebiegu pandemii się zmienił.
W przyszłym tygodniu będzie decyzja, co dalej z nauką w szkołach, obecny stan obowiązuje do końca lutego. Mamy kilka możliwych wariantów, w zależności od tego, jak będzie rozwijała się epidemia. Mamy nadzieję, że przynajmniej uda się utrzymać to, że dzieci z klas 1-3 uczą się stacjonarnie
- zapowiedział w radiu RMF FM wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
)
Wiceminister był wcześniej gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski, na którego łamach przyznał, że rząd wciąż nie podjął decyzji dotyczącej powrotu starszych roczników do szkół. Opowiedział także o scenariuszach, które są rozważane.
Rzecznik rządu mówił o tym, że najwcześniej decyzja o tym, co z obostrzeniami zostanie ogłoszona w przyszłym tygodniu. Spokojnie czekamy na dalszy rozwój sytuacji epidemicznej. Jeżeli dojdzie do wzrostu liczby zakażeń, takiego systematycznego, który będzie trendem długotrwałym, można spodziewać się decyzji nie o tym, że starsze dzieci wrócą do szkół
- przyznał.
Dariusz Piontkowski zaznaczył jasno, że ministerstwo stawia bezpieczeństwo obywateli na pierwszym miejscu.
Nikt zdroworozsądkowo podchodzący do sytuacji epidemicznej nie będzie nalegał na to, żeby otwierać szkoły, jeżeli będzie gwałtowny wzrost zakażeń
- powiedział.
)
