Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski 15 lutego był gościem Radia ZET, gdzie poruszył między innymi temat powrotu dzieci do szkół. Polityk nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie młodzieży: kiedy wrócimy do szkół. Obecnie do placówek uczęszczają jedynie klasy 1-3. Decyzja w sprawie starszych roczników miała zapaść już wkrótce. Niestety prognozy nie są optymistyczne.
Szkoły nie są wyizolowaną częścią naszego życia społecznego. Jeżeli doszłaby trzecia fala i byłby gwałtowny wzrost zachorowań, potrzebne byłyby decyzje ograniczające kontakty i musiałoby się to odbić na szkołach
- mówił wiceminister Piontkowski. Wiceminister zwrócił uwagę na fakt, że w sąsiednich krajach niepokojąco wzrasta liczba zachorowań.
Dziennikarka Radia ZET Beata Lubecka zapytała Dariusza Piontkowskiego o sytuację maturzystów. Zarówno rodzice, jak i uczniowie, którzy wkrótce przystąpią do egzaminu dojrzałości, ze zniecierpliwieniem oczekują dalszych decyzji rządu.
Chcielibyśmy, żeby było to możliwe jak najwcześniej. Zdajemy sobie sprawę, że za 2 miesiące egzaminy, zdajemy sobie sprawę z ograniczeń nauczania na odległość. Chcielibyśmy, żeby było to jak najszybciej
- odpowiedział wiceminister. Chociaż wszyscy niecierpliwie czekają na decyzję, ma ona zapaść najwcześniej 1 marca. O tym, kiedy uczniowie wrócą do szkół, zdecyduje Ministerstwo Zdrowia. Prof. Simon w rozmowie z Wirtualną Polską również potwierdził, że decyzji można spodziewać się za dwa lub nawet trzy tygodnie.
Przeznaczamy około dwa-trzy tygodnie na decyzję w sprawie kolejnych etapów otwarcia, ale jeśli będzie 14 tys. zachorowań dziennie, to nie będzie mowy o żadnym powrocie. Za dwa-trzy tygodnie zostanie podjęta kolejna decyzja przez premiera, po ocenie epidemicznej sytuacji
- podsumował.