Zgodnie z decyzją rządu, 18 stycznia, po zakończeniu ferii zimowych do nauki stacjonarnej wrócili uczniowie klas 1-3. Klasy 4-8 mają na razie dalej uczyć się zdalnie. Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek zapowiedział jednak, że pozostałe roczniki mają szansę wrócić do szkół w lutym.
Jak czytamy na portalu nowiny24.pl, uczniowie klas 4-8 Społecznej Szkoły Podstawowej nr 1 im. ks. Jana Twardowskiego w Rzeszowie, których rodzice za pośrednictwem dziennika elektronicznego złożyli odpowiedni wniosek, mogli wrócić do nauki stacjonarnej. Dyrekcja wykorzystała rozporządzenie wydane przez MEN i zapis, że z uwagi na niepełnosprawność ucznia lub brak możliwości realizowania zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość w miejscu zamieszkania, dyrektor szkoły ma obowiązek zorganizować zajęcia w szkole.
Dyrektor każdej szkoły nadal ma obowiązek zorganizować zajęcia w szkole lub umożliwić uczniowi realizację zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość na terenie szkoły jeżeli rodzic złoży taki wniosek
- powiedziała dyrektorka szkoły Anna Czyrek. Społeczna Szkoła Podstawowa nr 1 im. ks. Jana Twardowskiego w Rzeszowie nie podlega miejskiemu wydziałowi edukacji.
Dyrektorka szkoły mówi, że jej decyzja była odpowiedzią na oczekiwania rodziców, którzy zgłaszali, że ich dzieci nie uczą się w czasie lekcji zdalnych, grają w gry, rozmawiają z rówieśnikami etc.
W naszej szkole, która jest małą szkołą społeczną, w zajęciach stacjonarnych uczestniczą tylko te dzieci klas 4 - 8, których rodzice na piśmie złożyli do dyrektora szkoły wniosek o zorganizowanie takich zajęć. Obecnie prowadzimy zajęcia hybrydowe, czyli uczniowie pozostający w domach łączą się przez Teams z nauczycielem w klasie. Oczywiście zachowujemy zalecenia sanitarne
- zapewnia Anna Czyrek.
Tu także rodzice wykorzystali fakt, że zgodnie z prawem dyrekcja szkoły ma obowiązek zapewnić naukę w szkole dziecku, jeśli rodzice wystosują oświadczenie, że nie są w stanie zapewnić swoim pociechom warunków, aby te mogły się uczyć zdalnie w domu. Tym sposobem do szkół wrócili uczniowie klas 4-8 m.in. w Ludźmierzu, Ostrowsku i Krempachach.
Rodzice mieli już dość tej zdalnej nauki. Byli na skraju wytrzymałości. Łącza internetowe się rwały, dzieciaki miały coraz większe zaległości. Umówili się, ruszyli szturmem na szkołę i złożyli nam takie oświadczenia. My ich nie sprawdzamy, bo to oni biorą odpowiedzialność za to, co podpisują. A że podpisała większość rodziców z klas IV–VIII, to mamy je teraz prawie wszystkie w szkole
- dowiedziała się Gazeta Wyborcza w sekretariacie szkoły podstawowej w Ostrowsku.
Portal edziecko.pl zwrócił się do Kuratorium Oświaty w Krakowie z prośbą o komentarz do tej sytuacji:
Dyrektorzy szkół organizując zajęcia dla uczniów klas wyższych niż I-III realizują obowiązek wynikający z §2 ust.3f pkt 1 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 z dnia 12 sierpnia 2020 roku (Dz.U. z 2020 r. poz.1389). W myśl powołanych przepisów wszędzie, gdzie rodzice zgłoszą dyrektorowi, że dziecko nie ma warunków do nauki zdalnej dyrektor umożliwia naukę na terenie szkoły. Kuratorium Oświaty w Krakowie posiada dane ze szkół, gdzie na terenie budynków szkolnych uczą się większe grupy uczniów. Według informacji posiadanych przez Kuratorium na dzień 22.01.2021 na godzinę 9.30 jest to osiem szkół w Małopolsce. Pragnę jednak zaznaczyć, że tam, gdzie są to sytuacje jednostkowe danych nie mamy
- oświadczyła Barbara Nowak, Małopolski Kurator Oświaty.