To właśnie dziś, po raz pierwszy od 19 października, około miliona uczniów zasiadło w szkolnych ławkach i spotkało swoich rówieśników. Chociaż klasy powróciły do szkół w tzw. bańkach szkolnych, tj. uczą się z jednym nauczycielem w jednej sali, zaczynają zajęcia o różnych porach, nie da się całkiem uniknąć kontaktu pomiędzy uczniami różnych klas.
Dzieci będą spotykać się ze sobą w świetlicach, a także szkolnych autobusach. Poza tym angliści, wuefiści i katecheci są wspólni dla wszystkich klas, a czasem uczą również w innych szkołach.
Nie jesteśmy dzisiaj w stanie powiedzieć, że nauka zdalna będzie trwała na pewno przez następny miesiąc albo dwa. Jesteśmy w stanie powiedzieć, że dołożymy wszelkich starań, ażeby tak było. Ale o tym decydować będzie rozwój pandemii koronawirusa
- mówił Przemysław Czarnek w Programie 1 Polskiego Radia.
Minister Czarnek podkreślił, że wytyczne mają jedynie wskazywać najbezpieczniejszy sposób organizacji życia oświatowego.
Generalnie nigdzie nie ma żadnych przeszkód w przyjęciu dzieci do szkół przy zastosowaniu choćby minimum tych warunków sanitarnych, które są konieczne do tego, żeby bezpieczeństwo w szkole utrzymać
- mówił i dodał, że "priorytetowymi zabezpieczeniami są: wietrzenie klas, dezynfekcja, maseczki w częściach wspólnych i zachowanie dystansu".
Jeżeli chodzi o naukę w bańkach, minister edukacji narodowej zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszędzie uda się przestrzegać wytycznych.
W większości przypadków da się to w 100 proc. zrobić, ale są takie placówki, w których nie da się na różnych piętrach rozmieścić klas, bo np. szkoła ma tylko jedno piętro. Albo są to mniejsze szkoły, gdzie takiego rozdziału między klasami nie będzie
- wymieniał.
Przemysław Czarnek zauważył również, że w niektórych placówkach nauczyciele angielskiego będą uczyli jedną, dwie lub trzy klasy. "Ale w połączeniu z zachowaniem reżimu sanitarnego jestem pewien, że bezpieczeństwo będzie na najwyższym możliwym poziomie. I takie mam sygnały ze szkół" - zapewniał.
Dyrektor każdej szkoły w każdej chwili, w porozumieniu z sanepidem, może przejść na tryb zdalny, jeśli uzna, że w danej szkole nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa
- poinformował i dodał, że dziś nie jest w stanie zagwarantować, że nauka stacjonarna utrzyma się przez długi czas.
Nie jesteśmy dzisiaj w stanie powiedzieć, że nauka zdalna będzie trwała na pewno przez następny miesiąc albo dwa. Jesteśmy w stanie powiedzieć, że dołożymy wszelkich starań, ażeby tak było. Ale o tym decydować będzie rozwój pandemii koronawirusa
- powiedział.