W tym roku wyjątkowo ferie zimowe odbywają się w tym samym terminie dla wszystkich województw, trwającym od 4 stycznia do 17 stycznia. Należy zaznaczyć, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, dzieci uczęszczające do klas I-III już od 18 stycznia rozpoczną naukę stacjonarną.
Rząd rozważani przedłużenie nauki zdalnej o dwa tygodnie
Przed powrotem uczniów do placówek, nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej i pracownicy szkół w dniach 11-15 stycznia mają zostać przebadani na obecność koronawirusa. Okazuje się jednak, że w związku z zagrożeniem epidemiologicznym, rząd rozważa scenariusz, zgodnie z którym powrót dzieci do placówek ze względów bezpieczeństwa zostanie opóźniony.
Czekamy do poniedziałku, żeby zobaczyć, jakie będą dane zachorowań, jaka będzie sytuacja z łóżkami w szpitalach
- przyznał w rozmowie z Radiem ZET Sławomir Gadomski.
Wiceminister zdrowia przyznał, że rząd jest szczerze zaniepokojony liczbą zakażeń w innych krajach europejskich.
Widzimy, i to jest dla nas bardzo niepokojący sygnał, co dzieje się w Europie. Widzimy, jaka jest sytuacja w Niemczech, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, czy zgonów. W Wielkiej Brytanii padają rekordy, Francja, Hiszpania… To rzeczywiście są dla nas czerwone światła, które również determinują tę decyzję. Nie tylko to, co jest u nas
- wyjaśniał.
Sławomir Gadosmki podał w wątpliwość, czy w takich okolicznościach powrót dzieci do po feriach do nauki stacjonarnej, byłby dobrym pomysłem. Przyznał, że jest świadomy, iż wielu rodziców wyczekuje powrotu do nauki stacjonarnej, a co za tym idzie, również do życia społecznego ich dzieci.
Nie byłbym optymistą. To nie jest, oczywiście, żadne oficjalne stanowisko, ale wydaje mi się, że jeszcze pewien okres, może dwa tygodnie potrwać przedłużenie tych obostrzeń
- podsumował.
