Minister zdrowia Adam Niedzielski w listopadzie zapowiedział, że na Śląsku, Podkarpaciu i w Małopolsce zostaną przeprowadzone badanie przesiewowe na obecność koronawirusa. W grudniu dodał, że w ramach pilotażu w tych trzech regionach będą przeprowadzone testy wśród nauczycieli.
W czwartek (10 grudnia) w Sejmie zapytano o szczegóły na temat tych planów wiceministra zdrowia. Sławomir Gadomski przyznał, że to duże logistyczne wyzwanie i trzeba to będzie zrobić w sprawny sposób. Opowiedział o planowanych wariantach przeprowadzania badań.
Dopuszczamy w tej chwili możliwość badań przesiewowych u nauczycieli przed ich powrotem do szkół. Rozważamy trzy metody
- powiedział Gadomski i podkreślił, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Sławomir Gadomski zaznaczył, że dopuszczane są dwa warianty realizacji badań przesiewowych.
Albo rzeczywiście w tych trzech województwach dokonamy przed powrotem dzieci i nauczycieli do szkoły dobrowolnego badania przesiewowego, albo - drugi wariant - rozszerzymy to badanie. Wyjdziemy z obszaru trzech województw (...), ale wyłącznie dla grupy nauczycieli, którzy wracają do szkoły
- podkreślił.
Wiceminister zdrowia Gadomski wyjaśnił, że jeżeli rząd zdecyduje, że klasy I-III wrócą do szkół po 17 stycznia do szkoły, to nauczyciele będą mogli dobrowolnie poddać się testom przed powrotem do placówki. Wspomniał, że takich nauczycieli jest około 260 tys.
Celujemy z tymi testami w 14 albo 15 stycznia, żeby wyniki były dostępne przed poniedziałkiem
- dodał.
Wiceminister wyjaśnił, że nie ma jeszcze decyzji odnośnie do sposobu testowania nauczycieli. Rząd rozważa różne metody:
Jesteśmy w przededniu ostatecznych decyzji. To wymaga jeszcze opinii ekspertów. Otrzymał to i zespół w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego, i konsultant krajowy prof. Horban. Myślę, że Rada Medyczna przy premierze również się tym zajmie
- zapowiedział Gadomski.
Powrót do szkoły po feriach - jak ten pomysł i zapowiedzi rządu komentują eksperci?
Kiedy dzieci wrócą do szkół? Minister Niedzielski niedawno stwierdził, że na 90 proc. w styczniu. "Oczywiście można wpuścić dzieci do szkół, tylko pytanie - co dalej? Jesienią ministrom zabrakło wyobraźni, więc odpowiedź na to pytanie już poznaliśmy. Nieprzemyślany, masowy powrót do szkół spowodował niesamowity wzrost liczby zakażeń koronawirusem, przeciążenie szpitali. (...) Dopiero powszechne szczepienia umożliwią powrót do spotkań masowych - a takim spotkaniem jest każdy dzień w szkole" - mówiła w rozmowie z edziecko.pl lekarka Małgorzata Ponikowska. Zobacz artykuł: Kiedy dzieci wrócą do szkoły? Ekspertka o planach rządu.