We wtorek 17 listopada w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów złożono petycję o odwołanie Przemysława Czarnka ze stanowiska ministra edukacji i nauki. Dokument podpisało 91,5 tys. osób. Teraz organizatorzy akcji STOP deMentażowi Edukacji poszli o krok dalej i zapowiedzieli strajk ostrzegawczy.
My, niżej podpisane członkinie i członkowie społeczności akademickiej polskich uczelni wyższych, jak również osoby związane z edukacją na wszystkich szczeblach oraz te, którym na sercu leży los polskiej edukacji, wyrażamy głębokie oburzenie ostatnimi wypowiedziami Ministra Edukacji i Nauki pana dra hab. Przemysława Czarnka, prof. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wypowiedzi te miały charakter otwartych gróźb pozbawiania środków finansowych tych uczelni, które umożliwiły pracownikom i studentom wzięcie udziału w protestach przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Deklaracje takie postrzegamy jako poważne zagrożenie dla wolności i wartości akademickich, jakie winny leżeć u źródeł akademickiego etosu. Można bez cienia wątpliwości uznać, że zapowiedzi ministra Czarnka noszą znamiona szantażu, na co nie ma i nie może być naszej zgody
- brzmi treść petycji.
W nocy z 3 na 4 grudnia pomysłodawcy akcji rozesłali osobom, które podpisały petycję, nowe informacje dotyczącego dokumentu. Okazało się, że kwestia postawy ministra Czarnka ma zostać poruszona na powołanym do tego celu posiedzeniu Komisji Nauki, Edukacji i Sportu.
W czwartek 3.12 delegacja inicjatywy Stop DeMENtażowi Edukacji gościła w Senacie RP, gdzie wraz z Panem Marszałkiem Tomaszem Grodzkim oraz kilkoma innymi senatorami opozycji wzięła udział w konferencji prasowej. Podczas niej oficjalnie wręczono Panu Marszałkowi naszą petycję. Otrzymaliśmy zapewnienie, że Senat podejmie dalsze kroki w naszej sprawie. Państwo Senatorowie zobowiązali się doprowadzić do jak najszybszego zwołania posiedzenia senackiej Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, podczas którego poruszona zostanie kwestia postawy ministra Czarnka
- ogłoszono.
Wykładowcy, nauczyciele, studenci i inni zaangażowani w akcję pracownicy oświaty zapowiedzieli podjęcie kolejnych kroków. W nadchodzącym tygodniu (7-11 grudnia br.) wezwano do udziału w strajku ostrzegawczym. W ramach tej akcji, oprócz nieuczestniczenia w zajęciach (zaplanowanego na środę 9 grudnia) przewidziane są takie działania jak: sprzątanie lasów, wspieranie gastronomii, oddawanie krwi, rejestracja w bazie DMKS.
Od poniedziałku do piątku (7-11 grudnia) studenci i uczniowie mogą się włączać w szereg akcji, które proponujemy. Za to w środę - STRAJK GENERALNY. W tym dniu nie bierzemy udziału w zajęciach dydaktycznych. Mamy nadzieję na włączenie się również wykładowców, nauczycieli oraz pracowników oświaty, którzy tego dnia zrezygnują z wykonywania swojej pracy
- możemy przeczytać na oficjalnej stronie wydarzenia na Facebooku.
Podkreślono, że celem środowego strajku nie jest tu pójście na wagary, czy "zrobienie sobie krótkiego urlopu". Rezygnacja z udziału w zajęciach ma być możliwą i bezpieczną w dobie pandemii formą protestu.
Chcemy na tyle, na ile jest to w tym momencie bezpieczne i możliwe, wyrazić swój sprzeciw. Tak, aby usłyszała o nim cała Polska, a zwłaszcza Minister Edukacji i Nauki oraz Premier
- zapewniono.