Ferie zimowe 2021 rozpoczną się 4 stycznia. Uczniowie wszystkich szkół uczą się zdalnie do 23 grudnia, aby następnie rozpocząć przerwę świąteczną. 4 stycznia, kiedy powinny wrócić do szkół, rozpoczynają właśnie ferie zimowe 2021. Ta decyzja nie budzi powszechnego aplauzu.
Warto się nad tym jeszcze raz zastanowić i wypracować lepsze rozwiązanie
- powiedziała w rozmowie z PAP prof. Magdalena Marczyńska, specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego.
Zdaniem ekspertki o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby rozłożenie w czasie ferii zimowych na okres od stycznia do marca.
Będziemy namawiali rząd do zmiany stanowiska
- dodała.
Takie rozwiązanie nie tylko pozwoliłoby rozłożyć ewentualne ogniska zakażeń, lecz także umożliwiłoby normalną pracę w szkołach. A tym samym normalne wystawienie ocen końcowych 2020.
Stanowisko całej rady jest takie, że warto się nad tym jeszcze raz zastanowić i wypracować lepsze rozwiązanie. Moim zdaniem ferie trzeba możliwie rozciągnąć w czasie - na okres np. stycznia, lutego i marca plus określić rejony, które będą miały ferie w tym samym czasie, może niekoniecznie całe województwa. Może także zmniejszyć liczbę dostępnych w hotelach miejsc. To sprawi, że nie będzie tłumów, a wypoczynek zimowy na świeżym powietrzu jest dla rodzin konieczny
- przekonuje Marczyńska.
Będziemy namawiali rząd do zmiany stanowiska. Już przekazaliśmy swoją opinię w tej sprawie do ministra zdrowia i mamy nadzieję, że nasz głos zostanie wysłuchany.
- dodała.
Edukacja zdalna przedłużona na cały grudzień, a później dodatkowo kolejne dwa tygodnie w zamknięciu w domach to rozwiązanie, które będzie miało - także z psychologicznego punktu widzenia - bardzo złe konsekwencje
- zwróciła uwagę specjalistka.
Zdaniem Magdaleny Marczyńskiej najmłodsi uczniowie powinni wrócić do nauki już w grudniu. Warto w tym miejscu pamiętać – zdaniem profesor – że dzieci najczęściej przechodzą zakażenie bezobjawowo.
Oczywiście, wszędzie nastąpił wzrost zakażeń po otwarciu szkół, ale po kilku tygodniach - tam, gdzie utrzymano edukację - odnotowano spadek. Dzieci nie są takim samym rozsadnikiem zakażeń jak dorośli. Ich znakomita większość przechoruje zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 bezobjawowo. Procentowo wygląda to tak, że jeżeli ktoś ma objawy zakażenia, to ryzyko przekazania wirusa kolejnej osobie wynosi 15 proc. W przypadku osoby bezobjawowej - 2 proc.
- tłumaczy lekarka.
Powrót do szkół w grudniu rozwiązałby problematyczną sprawę wystawienia ocen końcowych 2020. W tej sprawie Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało do tej pory tylko oświadczenie.
Śródroczne i roczne oceny klasyfikacyjne z zajęć edukacyjnych ustalają nauczyciele prowadzący poszczególne zajęcia edukacyjne, a śródroczną i roczną ocenę klasyfikacyjną zachowania – wychowawca, po zasięgnięciu opinii nauczycieli, uczniów danego oddziału oraz ocenianego ucznia. Termin ustalenia tych ocen, określa statut szkoły
– poinformowała Anna Ostrowska, rzecznik MEN.