Uczniowie nie chcą włączyć kamerki na lekcjach online. "Koledzy robią zrzut z ekranu, a później się śmieją"

Uczniowie nie chcą pokazywać swoich twarzy na lekcjach online w obawie przed żartami kolegów. "Ktoś zrobi śmieszną minę, inni to wyłapują, robią zrzut z ekranu, a potem się z tego śmieją. Większość nauczycieli jest nieświadoma".

Niedziałające sprzęty, wolny internet i przerywające mikrofony, to tylko niektóre z problemów, z którymi borykają się nauczyciele oraz uczniowie podczas edukacji w czasie pandemii. Okazuje się, że w pełni sprawne kamerki również mogą być powodem wielu sporów. Przykładem tego jest sytuacja ucznia, który opisał swój problem na jednej z grup na Facebooku. 

Uczniowie nie chcą włączyć kamerki na lekcjach online

Nauczyciele w jego szkole oczekują, aby każdy uczeń pokazał swoją twarz na kamerce, podczas sprawdzania listy obecności. 

Jedna nauczycielka zupełnie nie rozumie, że ktoś może mieć kompleksy lub po prostu nie chce się pokazywać

- twierdzi.

Nastolatek próbował wytłumaczyć, że moment, w którym się pokaże, może zostać uchwycony na zrzucie z ekranu, czego sobie nie życzy. Nauczycielka bagatelizowała jednak problem z rozbawieniem mówiąc "Nie ufasz naszej klasie? No pokaż się, chociaż na chwilę".

Taki spór trwa, aż któraś ze stron w końcu się nie podda. W dodatku nauczycielka potrafi komentować nasz wygląd, przez co niektórzy mogą poczuć się niekomfortowo. Padają stwierdzenia takie jak 'ale ładnie dziś wyglądasz', 'ale pięknie włosy masz ułożone' 

- mówi.

Post wzbudził wiele emocji i spotkał się z wielkim zainteresowaniem innych użytkowników grupy. Skomentowało go ponad 200 osób, które również miały do czynienia z podobnymi sytuacjami. Niektórzy uczniowie dodali, że w ich szkołach sam mikrofon nie wystarcza i trzeba uruchomić również kamerkę, aby nauczyciele nie wpisali im nieobecności. Inny opracowali sprytny sposób "z taśmą klejącą", dzięki któremu udają, że ich kamerki nie wychwytują ostrości obrazu.

My musimy mieć kamerę, bo wstawiają nieobecności
Naklej sobie na kamerkę 3 warstwy przezroczystej taśmy. Będzie cię widać, ale tak, jak przez mgłę
U nas jedna pani powiedziała, że chętnie zobaczy nasz pokój

- pisali.

W rozmowie z portalem eDziecko przyznał, że w momencie, gdy uczniowie pokazują się na kamerkach, ich koledzy tylko czekają, aby wcisnąć klawisz Print Screen i zrobić zrzut z ekranu. W ten sposób starają się zapisać zabawne miny swoich kolegów.

Jak ktoś np. zrobi śmieszną minę, inni to wyłapują, potem się z tego śmieją i zapisują. Myślę, że 99 proc. nauczycieli jest zupełnie nieświadoma takich sytuacji

- przyznał nastolatek.

Zobacz wideo Epidemia przybrała na sile. „Wiążemy to ze szkołami”
Więcej o:
Copyright © Agora SA