Zamknięte szkoły, otwarte stołówki. Obiad dla dziecka można wykupić już za 7 zł

Skutki wprowadzenia nauki zdalnej odczuwają nie tylko nauczyciele, uczniowie i rodzice, ale też cały personel zatrudniony w szkołach. Pracownicy niektórych stołówek postanowili wesprzeć rodziców w tym trudnym czasie i kontynuować wydawanie obiadów.

W gminie Izabelin, którą zamieszkuje niecałe 11 tys. osób, jest jedna szkoła podstawowa. W jej pierwszym budynku odbywają się lekcje uczniów klas 1-3, w drugim natomiast dla uczniów klas 4-8. Łącznie do placówki uczęszcza około 900 dzieci.

Od 9 listopada na korytarzach placówki jest pusto. Nauka zdalna dała się we znaki nie tylko uczniom, nauczycielom i rodzicom, ale również personelowi polskich szkół, który z dnia na dzień został wysłany na postojowe. Dorota Zmarzlak wójt Izabelina wymyśliła sposób, żeby uniknąć obniżenia wynagrodzenia personelu i odciążyć rodziców.

Obiady ze stołówki szkolnej w trakcie nauki zdalnej

Stołówka szkolna w szkole podstawowej od 21 listopada będzie przygotowywać obiady dla uczniów, które rodzice będą mogli odebrać na miejscu.

W kwestii kosztów nic się nie zmienia. Rodzice płacą za tzw. wkład do kotła, a gmina pokrywa koszt pracowników. Gdy szkoły przeszły na naukę zdalną, powinniśmy byli wysłać pracowników stołówki na postojowe. Chcieliśmy ich jednak w jakiś sposób zagospodarować, a pojawiały się pytania od rodziców o szkolne obiady. Uznaliśmy, że przy zachowaniu reżimu sanitarnego w szkołach można dalej gotować, jeśli rodzice będą chcieli odbierać obiady

- opowiadała Dorota Zmarzlak w rozmowie z portalem Business Insider. Koszt dwudaniowego obiadu z deserem będzie wynosił zaledwie 7 zł, to 3 zł więcej niż wtedy, kiedy szkoły były otwarte. Różnica spowodowana jest dodaniem biodegradowalnego opakowania.

Zobacz wideo Szkoła w czasie pandemii. Czy należy ograniczyć podstawy programowe?
Nie wyobrażam sobie korzystania z innego, gdy w gminie od ponad półtora roku obowiązuje zakaz korzystania przez urząd i jednostki gminne z jednorazowych naczyń i sztućców, jeśli nie podlegają biodegradacji

– tłumaczyła Zmarzlak i dodała, że zorganizowanie wszystkiego jest bardzo proste. Dzieci nadal otrzymują obiady, a gmina nie ponosi dodatkowych kosztów. 

Podobne inicjatywy funkcjonują również w innych placówkach. Niedawno szkoła na warszawskiej Sadybie poinformowała, że będzie wydawała posiłki na wynos od 16 listopada. Koszt to 10 zł w przypadku stałego abonamentu lub 12 zł, jeśli rodzic zdecyduje się na jednorazowy posiłek dla dziecka.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.