Minister Czarnek bierze na celownik nauczycieli. Twierdzi, że "nie potrzebują dokształcenia"

Przemysław Czarnek wypowiedział się na temat konieczności podniesienia pensum nauczycielom i rezygnacji z doskonalenia zawodowego. "Jakby nauczyciel był jednym z najmniej mądrych ludzi w Polsce i wymagał dokształcania co miesiąc".

Przemysław Czarnek był gościem VI Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej", na którym przedstawił sympatykom Prawa i Sprawiedliwości swoje pomysły zmian dotyczących szkolnictwa. Wśród nich było ograniczenie doskonalenia zawodowego nauczycieli, które szef MEN określił mianem "walki z biurokracją".

Jakby nauczyciel był jednym z najmniej mądrych ludzi w Polsce i wymagał dokształcania co miesiąc. To jest człowiek naprawdę uzdolniony, wykształcony, mądry, z wielkim obyciem i w kontakcie z ludźmi, zwłaszcza młodymi nie potrzebuje dokształcania. To jest absolutnie sztuczny twór, a jednocześnie burzący jego wykształcenie gruntowne

- mówił.

Przemysław Czarnek chce podwyższenia pensum dla nauczycieli

Należy zaznaczyć, że doskonalenie zawodowe jest w dużej mierze finansowane ze środków publicznych, a zgodnie z art. 6 Karty Nauczyciela, zadaniem każdego nauczyciela jest stałe podnoszenie kwalifikacji i doskonalenie zgodnie z potrzebami szkoły. Ponadto według art. 70a w budżetach organów prowadzących szkoły należy wyodrębnić środki na dofinansowanie doskonalenia zawodowego nauczycieli, z uwzględnieniem szkoleń branżowych.

Ograniczenie doskonalenia zawodowego pedagogów nie jest jednak jedynym pomysłem Przemysława Czarnka. Minister mówił również o redukcji etatów w oświacie i obniżeniu wynagrodzenia nauczycieli, którzy mają dziś godziny ponadwymiarowe.

Nie mam wątpliwości, że przepisy w tym względzie pojawią się już wiosną przyszłego roku najpóźniej, natomiast kompleksowo o tym, jakie jest pensum, jakie jest wynagrodzenie nauczyciela, ile czasu poświęca pracy nauczyciel języka polskiego, matematyki, a ile np. nauczyciel WF, czy nauczyciel plastyki. To są różne wymiary czasu pracy, rzeczywiście różne nakłady czasu pracy

- stwierdził.

Według Przemysława Czarnka, zadania wykonywane przez różnych nauczycieli, wymagają innego nakładu pracy. 

Ja tu nie chcę w żaden sposób segregować nauczycieli na lepszych i gorszych, ale przecież wszyscy mamy świadomość tego, że jest jakaś część nauczycieli, którzy pracują więcej w szkole, bo oczywiście więcej trzeba poświęcić uwagi na nauczenie języka polskiego, matematyki, czy choćby historii, a są nauczyciele, którzy mają mniejszy nakład czasu pracy

- dodał minister.

Zaznaczył jednak, że proponowane przez niego rozwiązania wymagają kompleksowej rozmowy ze środowiskiem nauczycielskim oraz kompleksowego podejścia do Karty Nauczyciela.

Żadna zmiana nie nastąpi bez konsultacji ze środowiskiem nauczycielskim. Pełnym środowiskiem nauczycielskim. Ze wszystkimi związkami zawodowymi, nie tylko z prezydium Związku Nauczycielstwa Polskiego. Z nauczycielami zwykłym w małych szkołach, w dużych szkołach, ale i w tych wielkomiejskich, bo bez wytłumaczenia konieczności zmian  - na lepsze dla nauczycieli, a przez to również na lepsze dla uczniów – trudno będzie zaaplikować później te zmiany

- zapewniał.

Zobacz wideo Przemysław Czarnek - człowiek, który nie ma wstydu i kobiet się nie boi
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.