Rodzice wypisują dzieci z religii. "Czuję do kościoła tylko niechęć i obrzydzenie"

Rodzice w Polsce wypisują dzieci z zajęć religii. Na warszawskim Ursynowie w ciągu trzech miesięcy z uczęszczania w lekcjach zrezygnowało ponad 300 uczniów. "Czuję dumę z mojej dzielnicy, o której wspominacie. Religii absolutnie i kategorycznie nie powinno być w szkole. Szkoła ma kształcić bez narzucania jakiegokolwiek światopoglądu" - mówi nam matka jednego z uczniów.

Od 22 października trwa Ogólnopolski Strajk Kobiet. Polacy wyszli na ulicę po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, żeby protestować przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Jednak postulatów strajkujących jest o wiele więcej. Wśród nich znajduje się również wycofanie lekcji religii ze szkół. 

W szkołach na warszawskim Ursynowie uczy się około 12,5 tys. uczniów. Od września z udziału w lekcjach religii zrezygnowało ponad 300 osób. Według nauczycieli tamtejszych placówek ten spadek spowodowany jest bieżącymi wydarzeniami w Polsce. 

To namacalny efekt tego, co dzieje się obecnie w polityce. Rodzice mówią, że popierając Strajk Kobiet, zamiast tylko słowami walczyć z ingerencją Kościoła w ich życie, chcą to zamanifestować działaniem. Nie dziwię się, że tak wielu rodziców wypisuje dzieci z religii, bo już dawno w Polsce nie należy ona do sfery ducha, ale polityki

- mówiła w rozmowie z portalem "Halo Ursynów" dyrektorka jednej z tamtejszych podstawówek.

Według badania CBOS, odsetek uczniów chodzących na religię spada od 2010 roku.10 lat temu aż 93 proc. uczniów uczęszczało na zajęcia. W 2013 roku zanotowano niewielki spadek - 89 proc. Natomiast w 2016 roku swoje uczestnictwo w lekcjach zadeklarowało 75. proc. uczniów, a w 2018 roku zaledwie 70 proc. Jednak najnowsze dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego pokazują, że w roku szkolnym 2019/2020 na lekcje religii w Polsce uczęszczało ogółem 87,6 proc. uczniów.

Na fanpage'u eDziecka na Facebooku zapytaliśmy rodziców o to, czy również zastanawiają się nad wypisaniem dziecka z religii. 

Rodzice wypisują dzieci z religii

Czuję dumę z mojej dzielnicy, o której wspominacie. Religii absolutnie i kategorycznie nie powinno być w szkole. Szkoła ma kształcić bez narzucania jakiegokolwiek światopoglądu

- napisała jedna z mieszkanek Ursynowa. 

Starsza córka nie chodzi od 2 lat, młodszej w ogóle nie zapisałam. Gdyby religia uczyła o religiach, tych, które istnieją i o szacunku i tolerancji dla wszystkich wyznań, to mogłabym być za takim przedmiotem w szkole. Ale w tym przypadku dzieci poznają tylko religię katolicką. Dodatkowo po tym co od dawna dzieje się w kościele i co teraz wychodzi na jaw, to naprawdę czuję do kościoła tylko niechęć i obrzydzenie

- dodała inna internautka. Wielu rodziców pozostawia decyzję o uczęszczaniu na zajęciach dzieciom. 

Mam 3 córki. Dwie starsze nie chciały chodzić na religie i wypisałam, natomiast najmłodsza jest w drugiej klasie i na religie uczęszcza bardzo chętnie.
Jesteśmy praktykującym katolikami, niestety córka niedługo ma 18 lat i nie będzie chodziła. Wierzy w Boga, ale nie w instytucję. Muszę to uszanować.
Moje dziecko ma osiem lat i oznajmiło mi ostatnio, że nie chce chodzić na religie, gdzie kiedyś bardzo chętnie brał w niej udział. Ja wierze w Boga, nie wierzę w kościół, ale nie wpływam na dziecko według własnych przekonań.

- tłumaczą. 

Zobacz wideo Kidawa-Błońska o wyprowadzeniu religii ze szkół i Funduszu Kościelnym

Rodzice proponują inne rozwiązania "Religia w kościele"

Wprowadzenie religii do szkół zostało zainicjowane 2 maja 1990 roku podczas Konferencji Episkopatu Polski. Miało celu odreagowanie i nadrobienie lat systemowej ateizacji. Obecnie religia w szkołach budzi wiele kontrowersji, a według licznej grupy komentujących najlepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie zajęć na teren kościoła. Tak, jak było to 30 lat temu. 

Kiedyś religia była poza zajęciami szkolnymi w salkach przy kościołach i dzieci chętnie chodziły. Szkoła to szkoła a kościół to kościół

- podkreśliła internautka. 

Wyprowadzić religię ze szkoły i po kłopocie. Na basen rodzice wożą, na treningi wożą, na religię też zawiozą skoro taka ważna.

- dodała inna komentująca. 

Jestem za przeniesieniem lekcji do kościołów m.in. z powodu bardzo słabego przygotowania pedagogicznego katechetów

- napisała kolejna mama. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.