Librus - dziennik elektroniczny – jest niezbędnym narzędziem do pracy. Jeszcze kilka miesięcy temu to z jego pomocą rodzice monitorowali postępy dziecka w nauce. Pandemia zwiększyła jednak jego rolę. Za pomocą Librusa nauczyciele mogli komunikować się z uczniami, a ci natomiast wysyłać prace zaliczeniowe.
Dziennik elektroniczny nie działał jednak już pierwszego dnia nauczania zdalnego w szkołach podstawowych. O wszystkim poinformowali sami uczniowie. Na Twitterze zaczęły pojawiać się wpisy:
Librus nie działa... więc zorientowani wiedzą, co to znaczy, teams działa, ale bez Librusa za wiele się nie zrobi.
Librus wisi. To by było ma tyle jeśli chodzi o zdalną naukę...
Szybko poszło
WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Nauczanie zdalne. Awaria systemu Librus
Librus po prostu przestał działać. Każda próba logowania do librus pl kończyła się komunikatem: "Ups, coś poszło nie tak, spróbuj ponownie za kilka minut"
Librus w rozmowie z Business Insider poinformował, że po godz. 10:00 wszystko wróciło do normy. Dziennik elektroniczny znów zaczął działać. Ale co było przyczyną awarii? Czy sytuacja się nie powtórzy?
Librus zawiesił się z powodu dużej ilości logowań. Librus pl nie jest wstanie przewidzieć, czy sytuacja może się powtórzyć.
Problem z dziennikiem elektronicznym skomentowała rzeczniczka prasowa Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Dziennik Librus jest narzędziem komercyjnym i MEN nie jest odpowiedzialny za jego prawidłowe funkcjonowanie. Za organizację pracy szkoły odpowiada dyrektor i to on decyduje o rozwiązaniach dotyczących pracy z uczniami podczas zawieszenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych. Dyrektor powinien ustalić tryb takiej pracy z nauczycielami i poinformować o nim rodziców, w tym również o tym, czy i jak prace będą ewentualnie oceniane
- wyjaśniła Anna Ostrowska.