Przypominamy, że w piątek 23 października rozciągnięto czerwoną strefę na terytorium całego kraju. W trosce o bezpieczeństwo uczniów, nauczycieli i innych pracowników szkół wprowadzono edukację zdalną dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych oraz wszystkich klas szkół ponadpodstawowych. Nauka w trybie stacjonarnym obowiązuje jedynie uczniów klas I-III szkół podstawowych oraz dzieci uczęszczające do przedszkoli. Przemysław Czarnek podkreśla, że trudną sytuację wywołaną epidemią koronawirusa szczególnie odczuwa młodzież z ósmych klas.
Najbardziej poszkodowane są w tym wszystkim klasy VIII szkoły podstawowej, klasy maturalne i klasy szkół zawodowych, które mają egzaminy w styczniu, bo ci uczniowie przygotowują się do bardzo ważnych egzaminów. O nich będziemy myśleć w pierwszej kolejności
- zadeklarował minister na antenie Telewizji Republika.
Przemysław Czarnek zaznaczył również, że w resorcie powołano już zespoły pracujące nad wymaganiami egzaminacyjnymi, które będą obowiązywać w tym roku szkolnym i niebawem poznamy wyniki ich zmagań.
Jest gorąca praca w Ministerstwie Edukacji. Niebawem poznamy jej wyniki tak, żeby dostosować się do sytuacji, w której jesteśmy i dostosować też uczniów do tej sytuacji, również jeśli chodzi o wymagania egzaminacyjne
- poinformował szef resortu edukacji i nauki, ale nie podał do wiadomości publicznej żadnych konkretów.
Gdy zwrócono uwagę, że Związek Nauczycielstwa Polskiego wiosną krytykował naukę zdalną, zauważając, że nauczyciele są przeciążeni, a system nieprzygotowany, Przemysław Czarnek powiedział, iż nie należy utożsamiać całego ZNP z jego prezesem.
Jemu bliżej jest o polityki niż do związków zawodowych
- skomentował postawę Sławomira Broniarza.