MEN ograniczy podstawy programowe. Nauczyciel krytycznie o obietnicy: "Jeśli nie usłyszę, że nauczyciele mają wolną rękę, wszystko będzie jasne"

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział już ograniczenie podstaw programowych w szkołach na czas epidemii koronawirusa. Pracuje nad tym zespół MEN, a wynik pracy ma zaakceptować Przemysław Czarnek.

Przypominamy, że w środę 14 października laureaci dotychczasowych edycji konkursu Nauczyciel Roku zwrócili się do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o zainicjowanie działań związanych z funkcjonowaniem oświaty w czasie pandemii.

Jesteśmy przekonani, że negatywne efekty zaburzonego trybu pracy szkół we wrześniu i październiku tego roku oraz prawdopodobnie także w najbliższych miesiącach, można ograniczyć, wprowadzając prowizorium podstawy programowej i wymagań egzaminacyjnych, uwzględniające obecne warunki pracy, tzn. powtarzające się okresy kwarantanny, pracy zdalnej lub pracy w trybie mieszanym. Dzięki temu nauczyciele i wychowawcy mogliby poświęcić więcej uwagi trosce zarówno o dobrostan swoich uczniów, jak i własne zdrowie

- wyjaśniali.

MEN ograniczy podstawy programowe

Nauczyciele Roku apelowali o zwołanie zespołu ekspertów, których zadaniem byłoby rozpoczęcie w trybie przyspieszonym prac nad jak najszybszym opracowaniem prowizorium podstawy programowej oraz wymagań egzaminacyjnych.

Jak podaje nauczyciel i publicysta Dariusz Chętkowski, premier przystał na prośbę nauczycieli i zapowiedział już ograniczenie podstaw programowych na czas pandemi - naczania zdalnego oraz hybrydowego. Pracuje nad tym zespół MEN, a wyniki pracy ma zaakceptować minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. 

Mam nadzieję, że minister Czarnek zaufa nauczycielom i pozwoli im decydować, ile i co konkretnie z podstawy zrealizują. Właśnie tego zaufania nauczyciele bardzo potrzebują, to przyczyni się do odbudowy prestiżu zawodu. Niech minister da wolną rękę nauczycielom. Byłby to nie tylko piękny gest, ale też bardzo rozsądny. Nikt nie zna bardziej potrzeb i możliwości uczniów niż nauczyciele

- stwierdził Dariusz Chętkowski na swoim blogu.

Nauczyciel nie ukrywał jednak swoim obaw. Najbardziej niepokoi go możliwość ingerencji w program osób trzecich, które wprowadzą do niego określony klucz ideowy.

Nadarza się świetna okazja: pod pretekstem ograniczenia podstawy przekształcamy ją w program ideologiczny. Tego się bardzo boję. Jeśli więc od razu nie usłyszę, że nauczyciele mają wolną rękę, wszystko będzie jasne.

- przyznał.

Zobacz wideo Katarzyna Hall: Szkoła powinna mieć możliwość elastycznego reagowania
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.