Koronawirus w szkole. Cała klasa na kwarantannie, po tym jak rodzic krzyczał, by zdjąć maseczki

Koronawirus w szkole w Koluszkach. Ojciec jednej z uczennic przekonywał dzieci do zdjęcia maseczek. Dwa tygodnie później cała klasa została objęta kwarantanną.

Chociaż koronawirus przybiera na sile, a na edukację zdalną przechodzą kolejne szkoły, wśród rodziców wciąż znajdują się osoby, które nie wierzą w zagrożenie. Należy do nich rodzic jednej z uczennic, uczęszczającej do Szkoły Podstawowej nr 2 w Koluszkach. W poniedziałek 7 września wbiegł do szatni, próbując nakłonić inne dzieci do zdjęcia maseczek.

Koronawirus w szkole w Koluszkach - cała klasa na kwarantannie

Zdejmujcie maski, proszę was, zdejmujcie maski! Wszyscy ściągamy maski! Nie ma wirusa. Proszę, ściągnijcie te kagańce

- apelował, zaczepiając przestraszone dzieci.

Mężczyzna nagrał całe zajście telefonem, ignorując prośby nauczycieli, próbujących nakłonić go do opuszczenia budynku. W końcu zawiadomiono policję. Wzburzony rodzic lekceważył również polecenia funkcjonariuszy. W efekcie trafił na komendę w Koluszkach, gdzie został przesłuchany. Okazało się, że był całkowicie trzeźwy.

Jak podaje "FAKT24" po ponad dwóch tygodniach od zdarzenia, jedna z klas piątych przeszła w tryb edukacji zdalnej. Było to spowodowane zakażeniem koronawirusem.

Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Łodzi poleca, aby uczniowie z klasy VD Szkoły Podstawowej Nr 2 w Koluszkach wraz z członkami rodzin wspólnie zamieszkującymi pozostali na kwarantannie w domach w okresie od 24 do 30 września z powodu kontaktu dziecka z osobą zakażoną SARS-CoV-2

– mówiła Urszula Jędrzejczyk z Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Łodzi.

Zobacz wideo Katarzyna Hall: Szkoła powinna mieć możliwość elastycznego reagowania
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.