Mama z Hiszpanii o powrocie dzieci do szkół. "Tu wszystkim nauczycielom zrobiono testy na obecność koronawirusa"

Justyna jest mamą dwóch córek i mieszka w Hiszpanii, gdzie rok szkolny rozpoczął się 10 września. Opowiada, jak do obostrzeń w szkołach podeszło państwo, w którym nadal panują surowe restrykcje. "Wszyscy uczniowie powyżej szóstego roku życia muszą nosić maseczkę przez cały czas pobytu w szkole, nawet na lekcji WF-u".

Maja Kołodziejczyk: Prowadzisz kanał na YouTube “Mama w Hiszpanii”, na którym opowiadasz o macierzyństwie i różnych aspektach życia w tym kraju. Od ilu lat mieszkasz w Hiszpanii i jak to się stało, że wyjechałaś z Polski?

Justyna Kędzierska: Od ponad 13 lat mieszkam w Almuñecar, małym miasteczku na południu Hiszpanii. Nigdy nie myślałam, ze Hiszpania się stanie moim drugim domem, ale przyjechałam tutaj na wakacje i zakochałam się w Andaluzji od pierwszego wejrzenia. Udało mi się znaleźć pracę i tak zostałam tutaj na dłużej.

W jakim wieku są twoje dzieci? Czy urodziły się w Hiszpanii?

Moja starsza córeczka Lucía ma osiem lat i młodsza Elena trzy latka. Obydwie urodziły się w Hiszpanii i doskonale posługują się zarówno językiem hiszpańskim, jak i językiem polskim.

Jak wspominasz wybuch epidemii koronawirusa w Hiszpanii. Jakie obostrzenia wprowadzono wówczas w kraju? 

Od samego początku pandemii Hiszpania była jednym z najbardziej dotkniętych krajów, w marcu z powodu koronawirusa umierało dziennie po tysiąc osób. Bardzo się baliśmy, szpitale były przepełnione, brakowało podstawowego sprzętu medycznego i maseczek. W marcu wprowadzono stan alarmowy i zakazano ludziom wychodzenia z domów. Wszystko poza bankami, aptekami i sklepami z żywnością zostało zamknięte. 

Wprowadzono pracę zdalną. Z domu mogła wychodzić tylko jedna osoba i musiała mieć ku temu uzasadniony powód. W ogóle nie można było przemieszczać się do innych miejscowości, ulice patrolowała policja i wszystkich kontrolowała. 

Rozumiem, że wówczas szkoły również zostały zamknięte. Placówki przeszły na edukację zdalną? Jak ona wyglądała?

Nauczyciele codziennie przesyłali dzieciom zadania, które należało im odesłać rozwiązane za pomocą aplikacji Classroom. Niestety, na dłuższą metę taki system nauczania się nie sprawdzał, ponieważ dzieci były coraz bardziej znudzone i smutne z powodu braku kontaktu z nauczycielami i rówieśnikami.

Czy Twoje dzieci boją się koronawirusa? Jak rozumieją to, co się dzieje?

Moje dzieci nie boją się koronawirusa, ponieważ od początku pandemii dokładnie im wszystko tłumaczyliśmy. Razem z mężem zawsze staraliśmy się je uspokajać, nie budzić w nich lęku i niepewności. Nasze córeczki doskonale wiedzą, jakie środki ostrożności należy zachowywać i jakie zasady panują w miejscach publicznych. 

Rok szkolny w Hiszpanii zaczął się 10 września i, podobnie jak w Polsce, zdecydowano się na powrót dzieci do szkół. Jakie emocje, jako mamie, towarzyszyły ci w związku z tym dniem?

Miałam sporo obaw i wątpliwości, szczególnie dlatego, że na temat wszystkich środków bezpieczeństwa, jakie zostają wprowadzone w tym roku szkolnym, dowiedzieliśmy się dopiero dzień przed rozpoczęciem zajęć.

A teraz wiadomo już, jak placówki edukacyjne przygotowały się na epidemię koronawirusa? W całym kraju obowiązkowo wprowadzono edukację stacjonarną, czy gdzieś zdecydowano się przejść na tryb zdalny? 

We wszystkich placówkach wprowadzono specjalne protokoły, których mają przestrzegać zarówno pracownicy szkoły, jak i uczniowie i ich rodziny. Przed przystąpieniem do pracy wszystkim nauczycielom zrobiono testy na obecność koronawirusa. W klasach znajdują się żele do dezynfekcji i każde dziecko ma mierzoną temperaturę przy wejściu na teren placówki. Rodzice nie mogą wejść do budynku, odprowadzają więc dzieci do drzwi. Nie ma też stacjonarnych zebrań z rodzicami, a z nauczycielami możemy kontaktować się tylko przez internet.

Każda klasa jest odizolowana od innych. Wszyscy uczniowie powyżej szóstego roku życia muszą nosić maseczkę przez cały czas pobytu w szkole, nawet na lekcji WF-u, natomiast dzieci w wieku przedszkolnym, czyli mające od trzech do pięciu lat, muszą zakładać maseczkę przy wejściu do szkoły i w momencie, kiedy znajdują się poza swoją klasą. Do tej pory w żadnej placówce nie zdecydowano się przejść na edukację zdalną, zamiarem jest pozostawienie szkół otwartych. W razie stwierdzenia koronawirusa u któregoś z uczniów tylko jego klasa ma przejść na kwarantannę, ale szkoła pozostaje otwarta.

Masz kontakt z innymi rodzicami? Czy są wśród nich osoby, które nie chcą puścić dzieci do szkoły? Mają prawo podjąć taką decyzję?

Tak, mam kontakt z innymi rodzicami i niektórzy z nich zdecydowali się nie posłać swoich dzieci w tym roku do szkoły, ponieważ te cierpią na choroby współistniejące. Rodzice takich dzieci mają do tego prawo po przedstawieniu zaświadczenia lekarskiego dyrektorowi szkoły. Natomiast rodzice zdrowych uczniów mają obowiązek posłać je do szkoły, ponieważ lęk przed koronawirusem nie jest usprawiedliwieniem do pozostania domu. Obecnie za nieprzyprowadzenie dziecka do szkoły na rodziców może zostać nałożona kara pieniężna lub nawet kara pozbawienia wolności od trzech do sześciu miesięcy.

Czy czułaś niepokój przed puszczeniem dzieci do szkoły? Uważasz, że placówki są w stanie zagwarantować im bezpieczeństwo?

Na początku wahałam się, czy posłać dzieci do szkoły, ale razem z mężem stwierdziliśmy, że nasze córeczki potrzebują kontaktu z nauczycielem i z rówieśnikami. Wydaje mi się, że są tam  bezpieczne.

Jakie obostrzenia wprowadzono w Hiszpanii poza szkołami, np. w sklepach, miejscach publicznych? Czy w tej chwili w kraju jest dużo przypadków zachorowań i ludzie zdają sobie sprawę z powagi sytuacji?

W Hiszpanii nadal istnieje obowiązek noszenia maseczek we wszystkich miejscach publicznych, nawet na plaży, chyba ze się opalamy, bądź kąpiemy. Za brak maseczki można dostać mandat do stu euro. Przed wejściem do każdego sklepu należy zdezynfekować ręce, jest to dokładnie kontrolowane.

W związku z tym, że w ostatnim czasie głównym źródłem zakażeń były imprezy nocne, zdecydowano o zamknięciu dyskotek i barów nocnych, co więcej - wszystkie restauracje mogą być otwarte maksymalnie do godziny pierwszej w nocy. Zakazane jest również palenie na ulicy, w miejscach, gdzie nie można zachować bezpiecznego odstępu między ludźmi.

Zobacz wideo Katarzyna Hall: Szkoła powinna mieć możliwość elastycznego reagowania
Więcej o:
Copyright © Agora SA