Nowy rok szkolny zbliża się wielkimi krokami. Według naczelnego lekarza Anglii powrót do tradycyjnego nauczania jest dobrym pomysłem, mimo panującej na świecie sytuacji.
Po pierwsze, są dowody na to, że niechodzenie do szkoły na dłuższą metę szkodzi dzieciom, są przytłoczone, to obejmuje ich długoterminowe perspektywy. Zwiększa to ryzyko nierówności, umacnia głęboko zakorzenione problemy, zwiększa ryzyko, że w dłuższej perspektywie czasowej będą w złym stanie psychicznym i fizycznym
– stwierdził Chris Whitty.
Zdaniem eksperta istnieją wyraźne dowody na to, że ryzyko zakażenia dzieci koronawirusem jest bardzo małe i otwarcie szkół nie będzie dla nich niebezpieczne. Podobnego zdania jest premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, który chce, aby uczniowie wrócili do szkół wraz z początkiem września. Uważa, że pozostanie ich w domach, doprowadziłoby do pogłębienia nierówności społecznych.
Powrót dzieci do szkół w żaden sposób nie wiąże się jednak z końcem pandemii. Naczelny lekarz Anglii obawia się, że na efektowną szczepionkę przeciw koronawirusowi będziemy musieli jeszcze poczekać nawet do końca przyszłego roku.
Byłbym oczywiście zachwycony, gdyby szczepionka pojawiła się wcześniej niż później, ale zdziwiłbym się, gdybyśmy mieli wysoce skuteczną szczepionkę gotową do masowego użycia na znaczącym odsetku ludności przed końcem zimy, a na pewno przed Bożym Narodzeniem
– dodaje Chris Whitty.