Matura 2020 bez wątpienia dostarczyła tegorocznym absolwentom liceum więcej stresu niż egzaminy dojrzałości z poprzednich lat. Wyjątkowo, ze względu na pandemię koronawirusa, odbyła się nie w maju, lecz w czerwcu. Jest przeprowadzana zgodnie z wytycznymi służb sanitarnych. W tym roku nie będą przeprowadzane egzaminy ustne (poza uzasadnionymi przypadkami - Matury ustne odwołane, ale nie dla wszystkich. Ilu uczniów zda egzamin w takiej formie?). Co więcej, możliwe jest, że doszło do przecieku (Wyciek tematów? "Dzisiaj przed 8 ludzie zaczęli wyszukiwać hasło: wesele elementy fantastyki"). CKE już poinformowała, że złoży w zawiadomienie na policję.
O godzinie 14.00 CKE na swojej stronie opublikowała arkusz maturalny z języka polskiego na poziomie podstawowym. Potwierdziły się informacje o wypowiedzi pisemnej na podstawie "Wesela" lub wiersza Anny Kamieńskiej "Daremne" (Zobacz: Matura 2020. Co było na maturze z polskiego?).
Mimo wielu zmian formuła samej matury 2020 z języka polskiego nie stanowiła dla uczniów zaskoczenia. Egzamin dojrzałości składał się z 14 zadań. Ostatnim było - jak co roku - napisanie pracy pisemnej na jeden z wybranych tematów. Natomiast pierwszych 13 zadań dotyczyło dwóch tekstów źródłowych, na których podstawie zdający musieli rozwiązać zadania.
Zobacz: Język polski poziom podstawowy [ARKUSZ] >>>
Co w tym roku mogło zaskoczyć uczniów na poziomie podstawowym? Co mogło stanowić potencjalną pułapkę na abiturientów? O omówienie arkusza egzaminacyjnego z języka polskiego poprosiliśmy Iwonę Iwińską, nauczycielkę polskiego z 30-letnim stażem, która od 18 lat jest egzaminatorką maturalną.
W tegorocznej maturze nie ukryto żadnych pułapek. Uczeń na przeciętnym poziomie powinien ją napisać bez większych trudności. Osoby, które się przygotowywały, z pewnością poradzą sobie bardzo dobrze. Z relacji moich uczniów wiem, że oceniali ją raczej jako "prostą i zrozumiałą".
Pierwszych siedem zadań należało rozwiązać w oparciu o tekst Tadeusza Pszczołowskiego "Przydatność sztuki przekonywania", kolejnych sześć bazowało na tekście Józefa Tischnera "Co znaczy myśleć". Znalazł się też fragment z "Pana Tadeusza", który uczniowie mieli zidentyfikować (podać autora i tytuł dzieła) i zinterpretować.
Teksty były dobrane spójnie. Najpierw był Pszczołowski, który traktował o teorii przekonywania, potem umieszczono fragment Mickiewicza z tyradą Gerwazego i Klucznika. Na koniec był ksiądz Tischner, który co prawda nie mówi nic o przekonywaniu, ani sam nie przekonywał, ale za zachęcał czytelnika, by samodzielnie myśleć i nie ulegać innym. Teksty stanowią więc swoją kontynuację.
- ocenia polonistka.
Egzaminatorka spodziewa się wielu dobrych wyników w części czytania ze zrozumieniem.
Odpowiedzi na wszystkie pytania bez trudu można było wczytać z tekstów. Zarówno fragmenty Pszczołowkiego jak i Tischnera nie były zawiłe. Ich język także nie powinien być wymagający dla ucznia liceum, sądzę więc, że część pierwsza nie sprawiła uczniom większego problemu. Wystarczyło przeczytać uważnie tekst i napisać odpowiedź swoimi słowami.
Zdaniem polonistki pierwszym bardziej wymagającym pytaniem może być zagadnienie 4.2.
W tym pytaniu uczeń musi samodzielnie wymyślić, dlaczego według autora sformułowanie "ludzkie tworzywo" jest kontrowersyjne. Wydaje się jednak, że chwila refleksji pozwoli każdemu licealiście zrozumieć, dlaczego człowiek mógłby się czuć obrażony takim określeniem. W końcu nikt nie chce być uważany za bezmyślną materię.
Z doświadczenia Iwony Iwińskiej wynika, że najwięcej problemów nastręczają maturzystom pytania o funkcje danych wyrażeń w tekście. W tym roku może być podobnie.
Na pytanie piąte uczniowie powinni poświęcić więcej czasu. Jeszcze raz wrócić do tekstu. Myślę, że wybrane przez egzaminatorów zdania mogą tegorocznym maturzystom wydać się na pierwszy rzut oka mylące. Zbyt podobne.
"Pan Tadeusz" jest lekturą, którą każdy licealista przystępujący do matury powinien znać - uważa Iwona Iwińska. Tak zresztą wynika również z podstawy programowej. Nikogo nie powinno więc zaskoczyć pytanie o epopeję narodową na egzaminie dojrzałości. Uczniów pytano: "w jaki sposób Klucznik próbował wpłynąć na słuchaczy i z jakim skutkiem".
Co jak co, ale to, że "Pana Tadeusza" napisał Mickiewicz, powinien wiedzieć nawet przeciętny uczeń. Podany fragment jest bardzo czytelny. Jeśli ktoś wysilił się na tyle, by przeczytać streszczenie, bez trudu powinien już po samych - bardzo charakterystycznych bohaterach - Gerwazym i Kluczniku - rozpoznać, o jaki utwór chodzi.
Choć licealny program języka polskiego nie przewiduje lekcji gramatyki, matura sprawdza wiedzę zdobytą także wcześniej, w poprzednich latach edukacji. Nie inaczej było w tym roku. Maturzyści musieli wykazać się wiedzą o odmianie czasownika.
Pytanie 12 nie jest skomplikowane. Zakładam jednak, że nie pójdzie dobrze. W poprzednich latach też tak bywało. Autorzy arkusza pytają tutaj o konkret - trzeba określić osobę i liczbę czasownika. Nie da się "podciągnąć" odpowiedzi ucznia. Z drugiej strony pytanie sprawdza wiedzą gramatyczną na naprawdę elementarnym poziomie. Jeśli chodzi o funkcję czasownika w tekście, to oczywiście forma nieosobowa lub trzecia osoba liczby pojedynczej wyraża obiektywną relację autora. Natomiast osobistą perspektywę wprowadzają naturalnie formy osobowe czasownika.
W ostatnim pytaniu maturzyści byli proszeni o streszczenie fragmentu tekstu Józefa Tischnera. Zdaniem polonistki, kto choć trochę uważał na polskim, zgarnie komplet punktów.
Streszczanie tekstu ćwiczy się podczas wielu lekcji. Uczeń powinien wiedzieć, że najpierw należy przedstawić temat streszczanego tekstu, a następnie zrelacjonować przebieg toku myślenia autora tekstu źródłowego oraz wnioski płynące z tekstu. Istotny jest duży stopień ogólności, ponieważ wypowiedź może zawierać maksymalnie 60 znaków.
Tegoroczni maturzyści mogli napisać wypowiedź pisemną na jeden z dwóch tematów. Pierwszy z nich opierał się na fragmentach "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Polecenie brzmiało: "Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów "Wesela", do całego dramatu Stanisława Wyspiańskiego oraz do wybranego tekstu kultury".
Sformułowanie tego tematu nie powinno sprawiać uczniom problemu. Chodzi o to, dlaczego i jak elementy fantastyczne wpływają na przesłanie utworu. Odpowiadając w skrócie: elementy fantastyczne poszerzają problematykę utworu. Powodują, że przekaz utworu jest bardziej uniwersalny, niż gdyby autor wykorzystał jedynie treści realne. Dzięki elementom fantastycznym utwór jest ponadczasowy, "Wesele" nie traktuje więc jedynie o społeczeństwie początku XX wieku, lecz staje się aktualne także obecnie.
Zdaniem Iwony Iwińskiej egzaminatorzy już w samym pytaniu umieścili wskazówki dla ucznia. Rachela wzywa Chochoła, co jednoznacznie odsyła zdającego do szeroko omawianego na lekcjach polskiego motywu chocholego tańca.
Jeśli ktoś był na lekcji polskiego z "Wesela", musiał słyszeć o chocholim tańcu. Znajduje się on też w każdym opracowaniu i bryku. Egzaminatorzy ułatwili zdającym zadanie, decydując się na tak podstawowy motyw jak "elementy fantastyczne". Dodatkowo umieścili fragment rozmowy Poety i Rycerza, "za przyłbicą którego tylko proch". To też niezwykle często omawiane na polskim postacie. Ich dialog zwykło się czytać jako rozważania o roli poezji.
Według egzaminatorki z omówieniem motywów fantastycznych w "Weselu" powinien poradzić sobie nawet przeciętny uczeń. Dodatkowe punkty zyskują jednak zdający, którzy powołają się na ciekawe przykłady literackie i odpowiednio pogłębią swoje tezy. O czym mogli napisać?
Dobrze wpasowują się tu np. "Makbet", "Tristan i Izolda", "Dziady część II i III", "Balladyna". Jednak motywy fantastyczne stwarzają pole do popisu uczniom. Nawet ci, którzy są na bakier z kanonem lektur, ale czytają na przykład powieści fantasy, mogą się na przykład omówić Tolkiena czy Sapkowskiego. Uczeń lepszy przeprowadzi dokładniejszą analizę, słabszy będzie argumentował bardziej powierzchownie.
Iwona Iwińska zakłada, że dość jasny pierwszy temat wypowiedzi pisemnej będzie bezkonkurencyjny.
Mając tak łatwy temat z "Wesela", nie podjęłabym się analizy wiersza. Do wiersza Anny Kamieńskiej mam pewne zastrzeżenia. Co prawda, nie jest trudny, jednak poezja Kamieńskiej rzadko omawiana jest na lekcjach polskiego. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że uczniowie bardzo rzadko podejmują się analizy wiersza. Na mniej więcej 100 prac, które sprawdzam, jedna, może góra dwie, to analiza i interpretacja wiersza. Myślę, że w tym roku, nieoczywista Kamieńska jeszcze bardziej zniechęci uczniów.
O godzinie 14.00 uczniowie rozpoczęli pisanie matury z języka polskiego na poziomie rozszerzonym. Według nieoficjalnych informacji miały pojawić się teksty Jana Kochanowskiego i Zbigniewa Herberta (Zobacz: Matura 2020. Co było na rozszerzonej maturze z polskiego? Podobne do podstawy?). Arkusze z poziomu rozszerzonego CKE ma opublikować na swojej stronie około godziny 19.00. Znajdą się także w serwisie eDziecko.pl.