Matury 2020 a koronawirus. Będzie matura on line?
W związku z epidemią koronawirusa zajęciach lekcyjne w szkołach zostały zawieszone od 12 marca do 10 kwietnia. Mimo nauczania zdalnego uczniowie twierdzą, że są w o wiele gorszej sytuacji, niż poprzednie roczniki. Nie mają takich samych możliwości przygotowania się do egzaminów, co może przełożyć się na wyniki. Nie każdy ma bowiem dostęp do komputera czy też szybkie łącze internetowe. Nawet jeśli to nie jest problem, to system często się zawiesza. Sytuacja w szczególności jest trudna dla maturzystów, którzy nie wiedzą, czy podejdą do egzaminu dojrzałości. Petycję o przełożenie matur wystosowały już: ZNP i PAN. To teraz waży się przyszłość nastolatków.
Próbna matura 2020: arkusze on line. Skąd je pobrać?
Maturzyści napisali petycję
"My, tegoroczni maturzyści, zwracamy się o zajęcie jasnego stanowiska w sprawie terminu egzaminów maturalnych" - piszą uczniowie ostatnich klas licealnych do Prezesa Rady Ministrów, Mateusza Morawieckiego oraz Ministra Edukacji Narodowej, Dariusza Piontkowskiego.
Autorzy podkreślają, że przełożenie matur "nie jest komfortowym rozwiązaniem, lecz mając na uwadze dobro szkół, należy podjąć odpowiedzialne decyzje, które dotyczą setek tysięcy młodych ludzi". Należy jednak pamiętać, że przystąpienie do matury w planowym terminie wiązałoby się z ogromnym narażaniem zdrowia nie tylko uczniów, ale także nauczycieli i członków komisji. Raczej będzie to matura on line.
Czy matura 2020 się odbędzie? Uczniowie chcą decyzji
List został przekazany do Ministerstwa Edukacji Narodowej. "Dajemy adresatom listu 7 dni na odpowiedź. W razie jej braku podejmiemy kolejne działania, o których będziemy informować na bieżąco." - zakończyli zdecydowanym przekazem.
Decyzje Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczące matur
Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski na specjalnie zwołanej konferencji prasowej twierdził, że przerwa w zajęciach stacjonarnych w szkołach z uwagi na koronawirusa nie powinna zakłócić przebiegu roku szkolnego. Należy jednak zaznaczyć, że jeśli przerwa przedłuży się, to decyzja może ulec zmianie. Wszystko zależy od tego jak dynamicznie będzie rozprzestrzeniać się wirus. Sytuacja jest nadzwyczajna. Minister apelował, że nie są to wakacje. To czas, aby zadbać o własne zdrowie.
