Rodzice protestują. Nie chcą, aby ich dzieci dostawały tak dużo zadań domowych

Rodzicom nie podoba się forma strajku, jaką wybrali nauczyciele. Oni też protestują. Nie chcą, aby uczniowie dostawali tak dużo zadań domowych. Uważają, że dzieci są przemęczone.

Nauczyciele od dwóch tygodni strajkują. Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego, chce wyjść w piątek razem z pracownikami oświaty na ulice. Protest ma się odbyć w Krakowie, a każdego ósmego dnia miesiąca przenosić do kolejnego dużego miasta. Nie tylko nauczyciele się zbuntowali, lecz także rodzice. Nie podoba im się, że ich dzieci mają nadmiar prac domowych. 

Uczniowie są zmęczeni

Rodzice zapowiadają na portalach społecznościowych, że będą protestować. Są przeciwni odrabianiu prac domowych, zadawanych w ogromnej ilości. Twierdzą, że dzieci są przemęczone. Ministerstwo Edukacji Narodowej uważa jednak, że kwestia prac domowych jest indywidualną sprawą poszczególnych szkół. 

Nie ma przepisów, które regulują zasady zadawania prac domowych

Robert Kamionowski, radca prawny, ekspert ds. oświaty z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office twierdzi, że nie ma żadnych przepisów bezpośrednio odnoszących się, czy regulujących sposób pracy nauczyciela z uczniami w celu realizacji programu nauczania. Powiedział dla dziennik.pl , że przepisy odnośnie prac domowych mogłyby zostać uregulowane w statucie szkoły. 

Zamach na autonomię nauczycieli? Związkowcy przeciwni ograniczeniu prac domowych

Z tą opinią nie zgadzają się członkowie Związków Zawodowych. Uważają, że wpisanie do statutu szkoły, że uczniowie nie muszą odrabiać zadań domowych lub mogą to robić tylko w ograniczonym zakresie, byłoby zamachem na autonomię każdego z nauczycieli.

Osoba ucząca w szkole ma zagwarantowaną w Karcie nauczyciela niezależność przy doborze metod i środków realizacji podstawy programowej. Ma też prawo zadawać uczniom pracę domową, aby ci w ten sposób utrwalali swoją wiedzę 

 - powiedział Sławomir Wittkowicz "Dziennikowi", przewodniczący branży nauki, oświaty i kultury w Forum Związków Zawodowych.

Szkoły bez zadań domowych istnieją

Szkoły, w których nie są dzieciom zadawane prace domowe funkcjonują. Jak zauważa Robert Kamionowski, nawet w warszawskich placówkach prowadzone są eksperymenty. Uważa jednak, że nauczanie bez żadnej pracy domowej jest mało efektywne. 

(...) jestem gorącym orędownikiem tego, aby praca ucznia w domu była ograniczana i dotyczyła rzeczywiście tego, co konieczne dla rzetelnego utrwalenia materiału

- wyjaśnił. Jest wielu zwolenników takiej właśnie formy edukowania najmłodszych.

Polscy uczniowie spędzają o połowę czasu więcej przy odrabianiu lekcji niż dzieci w Finlandii

Z badań OECD wynika, że polscy uczniowie spędzają na ich odrabianiu średnio około siedem godzin tygodniowo. A np. w Finlandii - o połowę mniej.

Finlandia jest przykładem dobrze przeprowadzonej reformy edukacyjnej. Miała ona miejsce w latach 70. XX wieku. - W trakcie reformy podjęto działania naprawiające wszystkie aspekty związane z działaniem szkół. Zaangażowały się w nią wszystkie strony związane z edukacją. Przekonano także społeczeństwo, że dzięki edukacji, można wiele osiągnąć - powiedziała dr Marta Majorczyk, wykładowca akademicki w Collegium Da Vinci w Poznaniu doradca rodziny z poradni psychologiczno-pedagogicznej przy Uniwersytecie SWPS.

Obecnie panujące w fińskich szkołach zwyczaje zdecydowanie różnią się od tych, które spotykane są w innych państwach. Gdy słyszymy o tamtejszych zasadach po raz pierwszy, możemy pomyśleć, że to żart. Szkoła dla wielu z nas kojarzy się niestety ze stresem, niesprawiedliwym ocenianiem i bezsensownym wkuwaniem. W Finlandii dawno od tego odstąpiono i, jak pokazują wyniki światowych testów, z dobrym dla uczniów skutkiem.

Już w ubiegłym roku rodzice chcieli uwolnić dzieci od nadmiaru pracy

Stowarzyszenie Rodzice Szkole w 2018 r. namawiało rodziców i opiekunów dzieci, aby pisali specjalne oświadczenia, że zakazują nauczycielom zadawać prace domowe. Miały uwolnić uczniów od nadmiaru pracy, ale prawnicy skrytykowali to. Opiekunowie się nie poddają. 

Mamy dobry kontakt z MEN i pracujemy nad rozwiązaniami prawnymi, które na początek mogłyby ograniczyć liczbę prac domowych lub nawet zakazać ich zadawania na weekend

- twierdzi Maria Szpilowska, wiceprezes Zarządu Fundacji Rodzice Szkole.

A wy co sądzicie na temat zadawania prac domowym dzieciom?

Te aplikacje na telefon przydadzą się uczniom:

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA