Ten wywiad jest częścią kampanii DietaNieŻycia, zainicjowanej przez Fundację Głód(nie)Nażarty, sieć klinik PsychoMedic oraz agencję dentsu Creative, które połączyły siły, by wesprzeć budowanie świadomości społecznej i pomóc osobom chorującym na anoreksję oraz ich bliskim. Więcej informacji: kampania.glodnienazarty.pl.
Jak anoreksja, bulimia i inne zaburzenia odżywiania kiełkują w głowie młodej dziewczyny? Co może zrobić rodzic, aby pomóc swojemu dziecku w przezwyciężeniu choroby? Jak on sam może o siebie zadbać? Co musiałoby się zdarzyć, żeby "nie jem" zmieniło się w "jem, jem, jem..."? O tym rozmawiam dziś z ekspertkami ośrodka PsychoMedic: Alicją Stankiewicz, psychologiem i psychoterapeutą, oraz dr Małgorzatą Żak, psychiatrą.
Alicja Stankiewicz: Zjedzenie 54 tysięcy kalorii w krótkim czasie to skrajny przypadek kompulsywnego objadania się, który zwykle wynika z głębokich problemów emocjonalnych, psychicznych i fizjologicznych.
Taki napad może być spowodowany wieloma czynnikami, które często nakładają się na siebie. Jednym z nich są emocje. Kiedy osoba odczuwa wysoki poziom stresu i lęku, wywołanego sytuacją w szkole (zła ocena, wyśmiewanie), w rodzinie czy w pracy (krytyczny rodzic, mobbingujący szef) może to prowadzić do kompulsywnego objadania się jako mechanizmu radzenia sobie z trudnymi emocjami. Osoby cierpiące na depresję mogą szukać pocieszenia w jedzeniu, co prowadzi do epizodów nadmiernego objadania się. Również wybuchy wściekłości czy frustracji mogą wywoływać napady objadania się - ma być to sposób na ich odreagowanie.
Brak wsparcia społecznego i uczucie samotności, presja związana z wyglądem zewnętrznym i idealizacją szczupłej sylwetki mogą paradoksalnie prowadzić do objadania się jako formy buntu lub ulgi. Do tego dochodzą wzorce zachowań związane z jedzeniem panujące w domu lub z domu wyniesione, np. traktowanie jedzenia jako "pocieszyciela" gdy jest komuś źle, czyli jedzenie w reakcji na stres, mogące utrzymywać się w dorosłym życiu.
Do tego osoby, które miały epizody objadania się w przeszłości, mogą być bardziej podatne na nawroty, a z każdym nawrotem liczba spożywanych pokarmów w sytuacji stresującej może się zwiększać – bo nigdy dość zaspokojenia głodu dla poczucia bycia OK.
W rzeczywistości zjedzenie tak ogromnej ilości kalorii zwykle wynika z kombinacji kilku czynników, nie tylko tych psychologicznych, ale również biologicznych. Napady objadania się są często złożonymi zjawiskami, które nie wynikają z jednego, ale z wielu nakładających się na siebie problemów.
Małgorzata Żak: Z tym pierwszym mamy do czynienia, gdy objadanie się jest konsekwencją stosowania głodówek. Unikanie posiłków prowadzi wówczas do wystąpienia napadu objadania się.
Objadanie się z przyczyn psychologicznych występuje w przypadku zaburzeń psychicznych takich jak zespół kompulsywnego objadania się lub bulimia. Pokarm jest wówczas spożywany w sposób niekontrolowany: w bardzo dużej ilości, w krótkim czasie, bez odczuwania fizjologicznego głodu i pomimo tego, że żołądek jest już pełny. Ilości spożytego pokarmu są z reguły od trzech do 30 razy większe od tych, które zjada się przeciętnie. Często jest to od 20 do 50 tysięcy kalorii.
Charakterystyczne jest uczucie, że nie da się okiełznać napadu i że nie można tak po prostu przestać jeść. Napad kończy się, gdy nie ma już nic do jedzenia, gdy ktoś przeszkodził w dalszym jedzeniu lub gdy pojawiły się nudności. Dla bulimika lub osoby kompulsywnie objadającej się najważniejsze jest to, że poprzez jedzenie udało się jej rozładować napięcie emocjonalne. Pojawia się uczucie ulgi i zadowolenia.
MŻ: Przyczyną zaburzeń odżywiania mogą być trudności w regulowaniu emocji, a także zaburzone postrzeganie własnego ciała. Przykładowo: na zespół kompulsywnego objadania się bardziej narażone osoby nieradzące sobie w sposób konstruktywny ze stresem, z niską samooceną, nadmiernie krytyczne w stosunku do siebie, skoncentrowane na wadze, wyglądzie, z niską zdolnością samokontroli. Problemy z jedzeniem i wagą prowadzą do odczuwania wstydu, zniechęcenia i napięcia, co z kolei prowadzi do prób uwolnienia się od tych emocji poprzez kolejne napady obżarstwa. Jedzenie stanowi ucieczkę od lęków, stresów, nagrodę za niepowodzenia.
Z kolei w anoreksji chorzy mają błędne wyobrażenie dotyczące własnego wyglądu i zaburzoną percepcję siebie - odbierają swoje ciało nieadekwatnie jako większe i obfitsze niż jest w rzeczywistości. Ponadto cierpią na dysmorfofobię, tj. lęk przed nieestetycznym wyglądem. Samoocena osoby chorej jest zależna od oceny własnego ciała i zachowań związanych z jedzeniem, a także zdolności do ich kontrolowania. Niezadowolenie z własnego ciała nieustannie popycha chorego do odchudzania się.
W bulimii podobnie jak w anoreksji chorzy przywiązują nadmierną wagę do figury i masy ciała oraz ich kontroli, częściej niż w anoreksji odczuwają niechęć do siebie i niezadowolenie z własnego wyglądu. Rzadziej niż w anoreksji obecny jest lęk przed otyłością.
AS: Silny "głód" prowadzący do ekstremalnych napadów objadania się to skomplikowane zjawisko wynikające z wielu nakładających się na siebie czynników. Mówiąc o predyspozycjach, na pewno warto zwrócić uwagę na biologiczne uwarunkowania jak genetyka czy biochemia.
Genetyka, ponieważ to, w jaki sposób ciało reguluje głód, metabolizm i reakcje na stres, może zwiększać ryzyko zaburzeń odżywiania. Biochemia, czyli neuroprzekaźniki takie jak dopamina i serotonina, odgrywają z kolei rolę w regulacji nastroju i apetytu. Zaburzenia w ich funkcjonowaniu mogą prowadzić do niekontrolowanego jedzenia.
Oprócz tego może zajść jeszcze nierównowaga hormonów. Hormony regulujące apetyt, takie jak grelina (hormon głodu) i leptyna (hormon sytości), mogą być zaburzone, wtedy pacjent ma problem z rozpoznawaniem stanów sytości i głodu. Również insulinooporność lub hipoglikemia mogą prowadzić do napadów głodu.
Pozostałe czynniki, które mogą przyczynić się do tak intensywnego odczucia "głodu" i zachorowania na bulimię, kompulsywnego objadania się, to m.in.:
AS: Sytuacja, którą opisałaś, jest niezwykle trudna i stresująca zarówno dla rodzica, jak i dla samej nastolatki. Rodzice mogą jednak podjąć odpowiednie kroki, aby pomóc córce w walce z bulimią i zapewnić jej bezpieczeństwo. Jeśli istnieje bezpośrednie zagrożenie życia, rodzic lub opiekun powinien natychmiast skontaktować się z pogotowiem ratunkowym albo udać się na oddział ratunkowy, nawet jeśli szpital psychiatryczny odmówił przyjęcia. Bezpieczeństwo córki jest priorytetem.
Warto też, aby skontaktował się z lokalnymi telefonami zaufania lub centrami kryzysowymi, które mogą udzielić natychmiastowej pomocy i wsparcia w sytuacjach kryzysowych [pomocne informacje znajdziesz w bezpłatnym e-booku Alicji Stankiewicz; link podajemy na końcu tekstu - red.].
Kluczowe dla leczenia dziecka jest odpowiednie wyszukiwanie pomocy medycznej i psychologicznej. Rodzic/opiekun powinien poszukać specjalistów, a więc psychologów, psychiatrów lub terapeutów, którzy mają doświadczenie w leczeniu zaburzeń odżywiania. Prywatna terapia może być konieczna, jeśli publiczna opieka zdrowotna jest przeciążona.
Istnieją programy leczenia i terapie grupowe, oferowane m.in. przez oddziały leczenia dziennego, które mogą być mniej obciążające finansowo, a zarazem oferujące intensywne wsparcie terapeutyczne.
Ważne jest także wsparcie psychologiczne dla rodzica, który staje przed bardzo trudnym wyzwaniem. Również i on powinien zadbać o swoje zdrowie psychiczne, korzystając z pomocy psychologa lub terapeuty, aby móc lepiej radzić sobie z sytuacją i wspierać córkę. Dobrze, aby był pod opieką psychologa lub był w grupie wsparcia dla rodziców dzieci z zaburzeniami odżywiania, dzięki czemu uzyska cenne porady i emocjonalne wsparcie.
Potrzebna jest też komunikacja z dzieckiem i edukacja o zaburzeniu - rodzic powinien zdobyć jak najwięcej informacji, aby zrozumieć, przez co przechodzi córka i jak może jej pomóc. Ważne jest, aby otwarcie rozmawiał z dzieckiem, pokazując mu, że jest kochane i wspierane bez względu na wszystko. Należy unikać oceniania i krytyki!
Rodzic może tymczasowo zorganizować swoje życie tak, aby móc monitorować stan córki i zapobiegać kolejnym próbom samobójczym, np. biorąc zwolnienie z pracy. Ważne, aby wspierać i być. Swoją nieoceniającą postawą i autentycznym wsparciem jesteśmy w stanie naprawdę bardzo dużo zdziałać. Tego teraz nastolatka najbardziej potrzebuje.
Rodzina powinna prowadzić zdrowy tryb życia, co w tym przypadku oznacza przede wszystkim przestrzeganie regularności posiłków i dbanie o dobrostan psychiczny w domu. Dobrze też poinformować szkołę o sytuacji córki, aby nauczyciele i szkolny psycholog mogli oferować wsparcie i zwracać uwagę na jej stan w trakcie zajęć. Ponadto można skorzystać z zasobów lokalnych organizacji, fundacji i innych instytucji, które oferują wsparcie w przypadku zaburzeń odżywiania.
Rodzic musi zrozumieć, że bulimia/anoreksja to poważne zaburzenie wymagające profesjonalnej pomocy. Ignorowanie problemu lub liczenie na to, że "samo minie", może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i psychicznych. Współpraca z profesjonalistami oraz zapewnienie córce wsparcia i bezpieczeństwa są kluczowe w tej trudnej sytuacji.
W przypadku ekstremalnych epizodów kompulsywnego objadania się ważne jest, aby zrozumieć, że są one często objawem głębszych problemów, które wymagają profesjonalnej interwencji i wsparcia.
Jeśli chcesz zrozumieć lepiej temat zaburzeń odżywiania, dowiedzieć się, jak wspierać bliskich i gdzie szukać pomocy, pobierz darmowy e-book edukacyjny przygotowany w ramach kampanii społecznej DietaNieŻycia. Autorką e-booka jest psychoterapeuta, psycholog Alicja Stankiewicz.
Na stronie kampanii dietaniezycia.pl znajdziesz cenne wywiady z ekspertami zdrowia psychicznego, lekarzami i gośćmi podcastu DietaNieŻycia oraz pamiętnik autorstwa Karoliny Otwinowskiej.
Kampania została zrealizowana dzięki charytatywnemu wsparciu Fundacji Głód(nie)Nażarty przez partnerów PsychoMedic oraz Dentsu Creative.