Przemysław Czarnek zapowiedział podwyżki dla nauczycieli. Od 1 stycznia 2024 roku wynagrodzenia najmniej zarabiających mają wzrosnąć o 20 proc., a pozostałych o 12,3 proc. W praktyce taka podwyżka pozwoli jedynie na wyrównanie części tego, co nauczycieli stracili w wyniku inflacji.
Z kolei na Twitterze minister edukacji i nauki udostępnił artykuł opublikowany na platformie StrefaEdukacji.pl, z którego miało wynikać, że Polska zajmuje trzecie miejsce na świecie pod względem średnich zarobków nauczycieli w stosunku do średnich zarobków w kraju. Jak zauważyła "Gazeta Wyborcza", StrefaEdukacji.pl jest serwisem należącym do Polska Press. Z kolei ta od 2021 r. należy do grupy PKN Orlen. Według przedstawionego w artykule badania średnia płaca polskiego nauczyciela wynosi 32 040 dolarów. W przeliczeniu na złotówki (po kursie z 5 października) daje to koło 140 104,10 zł. Oznacza to, że nauczyciele mieliby zarabiać 11 675 zł brutto miesięcznie, a więc 8289 zł na rękę. "Nie znam nauczyciela, który tyle zarabia. Oczywiście, mogą być jakieś jednostkowe przypadki. Ostatnio prasa pisała o nauczycielu z Warszawy, który realizuje 55 godzin dydaktycznych. Więc jeśli ktoś pracuje na dwa etaty i weźmie się pod uwagę wszystkie dodatki, jakąś jubileuszówkę, to może osiągnie taką kwotę. Ale generalnie nauczyciele tyle nie zarabiają" - powiedział "Gazecie Wyborczej" prezes łódzkiego oddziału ZNP Marek Ćwiek. Więcej artykułów o tematyce szkolnej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
W rzeczywistości minimalne wynagrodzenie nauczyciela z wykształceniem wyższym (tytuł magistra) i przygotowaniem pedagogicznym wynosi:
Po wpisie Przemysława Czarnka na stronie facebookowej ZNP ruszyła akcja #PasekDlaCzarnka, w myśl której oburzeni słowami ministra nauczyciele pokazują autentyczne paski z wypłatami. Nikt nie otrzymał powyżej 3,5 tys. zł na rękę. Pod zdjęciami pasków nawiązała się również żywa dyskusja między pedagogami, którzy wypowiadali się krytycznie o słowach ministra. "Kłamstwa i manipulacja społeczeństwem", "W większości szkół dodatek motywacyjny nie przekracza 150 zł", "Jestem w zawodzie od 20 lat. Nigdy nie było kokosów. Zawsze byliśmy w średniakach, ale teraz to jest już rozpacz. Pracuje w szkole uczciwie i to nie starcza mi na życie. Sprzątam po południu i w każdy weekend, żeby wiązać koniec z końcem. To upokorzenie", "Paski wstydu" - pisali.