Natalia Siwiec opublikowała na swoim profilu na Instagramie liczne zdjęcia z urodzin córki. Przyjęcie zorganizowano na świeżym powietrzu i położono wielki nacisk na dekoracje w postaci dużych bukietów z suszonymi kwiatami, wielobarwnych girland oraz balonów. Nie zabrakło również wielopiętrowego tortu, słodkich babeczek, stołu ze słonymi przekąskami oraz food trucków.
Natalia pokazała zdjęcia z urodzin córki
37-latka nie ukrywa, że świetnie się bawiła, a obserwowanie radości na twarzy dziecka szczerze ją uszczęśliwiło.
To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu! Widzieć takie szczęście Mii, obserwować, co wyprawiają wszystkie dzieciaki, jakie mają problemy i pomysły!
– pisała.
Pod zdjęciami szybko pojawiły się liczne komentarze, a wielu fanów zachwyciło się rozmachem, z jakim zorganizowano wydarzenie.
Przepiękna uroczystość.
Magiczny klimat i szczęśliwe dzieci
– twierdzili fani.
Nie wszystkim przypadła jednak do gustu taka forma imprezy. Szczególną uwagę internautów wzbudziło jedno zdjęcie, na którym córeczka Natalii Siwiec całuje alpakę. Okazuje się, że zwierzęta również był obecne na uroczystości, jako jedna z atrakcji, co zaniepokoiło fankę. Określiła je jako "biedne" i stwierdziła, że wydarzenie pełne dziecięcych "pisków i krzyków" nie jest zbyt przyjaznym miejscem dla zwierząt.
Ludzie polecą za tym przykładem i masowo zacznie się wynajmowanie zwierząt na takie uroczystości. Dla mnie to przesada i dorośli powinni wiedzieć, że to dla zwierzęcia niepotrzebny stres. No, ale nie ma to jak uszczęśliwić dziecko za wszelką cenę
– skomentowała.
Jaki jarmark, każdy stragan z czymś innym. To urodziny dziecka, czy odpust wiejski? Wszystko na sprzedaż
– stwierdziła inna internautka.
