Pośród obcych

Jak nauczyć dziecko ostrożności w stosunku do osób nieznajomych, nie rujnując jego naturalnej i cennej ufności do świata?

Wakacje to dobry moment na tłumaczenie i wpojenie dziecku zasad, które w przyszłości pomogą mu uniknąć kłopotów. Nie da się dziecka nauczyć zasad bezpieczeństwa, nie poświęcając tej sprawie czasu ani uwagi. Oto kilka wskazówek, które pozwolą wam przeprowadzić domowe lekcje asertywności. Niektóre z nich warto stosować od samego początku, choć są i takie, które dotyczą wychowywania starszych dzieci.

Prawo do "nie"

Pozwalaj na to, by dziecko ci się sprzeciwiało. Nie wymagaj posłuszeństwa ani uległości za wszelką cenę. Kto w domu rodzinnym nauczy się tylko potakiwania, ten nie będzie wiedział, jak się bronić poza domem. Spróbuj wpoić dziecku przekonanie, że w każdej sytuacji ma prawo powiedzieć "nie", jeżeli tylko ktoś dorosły proponuje mu zrobienie czegoś, co budzi w nim sprzeciw. Jeżeli w pociągu dziecko nie chce rozmawiać z innymi pasażerami, a w poczekalni do lekarza milczeniem zbywa pytanie: "Jak masz na imię?", nie wywieraj presji. Pogawędka z obcym to dla dziecka żadna przyjemność, nie powinno się go do niej zmuszać. Bo w innej sytuacji też uzna, że nie ma prawa odmówić rozmowy. Dziecko powinno też wiedzieć, że to ono decyduje, czy i kiedy ma ochotę na pieszczoty i przytulanie. Nie tylko dalsi znajomi, ale również babcia, dziadek, wujek, a nawet rodzice muszą to prawo zaakceptować. Zasada "moje ciało należy do mnie" przyda mu się przez całe życie.

Wiara w siebie

Wzmacniaj ją w dziecku. Pozwalaj na podejmowanie samodzielnych decyzji, branie odpowiedzialności, nawet jeśli skutek będzie gorszy, niż gdybyś je wyręczyła. To buduje poczucie własnej wartości.

Incognito bezpieczniej

Lepiej nie podpisywać w widocznym miejscu przedmiotów należących do dziecka.Torba czy czapka z jego imieniem mogą zostać wykorzystane także przez nieżyczliwe osoby. Dziecko łatwiej uwierzy, że ktoś, kto zna jego imię, jest znajomym rodziców, i przyjmie za dobrą monetę wszystko, co usłyszy.

Ograniczone zaufanie

Naucz dziecko, że jeśli ktoś częstuje je słodyczami, daje mu pieniądze albo jakiś prezent, zawsze powinno najpierw zapytać rodziców, czy może to przyjąć. A jeżeli nie ma was w pobliżu, musi odmówić. Nie strasz jednak dziecka nieustannie - ciągłe przypominanie, że wszędzie czyhają źli obcy, w niczym mu nie pomoże. Wręcz przeciwnie, obudzi tylko nieufność do całego świata, która mu utrudni rozpoznawanie, jaka sytuacja jest rzeczywiście ryzykowna, a jaka bezpieczna. A przecież nie każdy człowiek, który zagadnie malucha, to bandzior.

Do toalety we dwójkę

Nie puszczaj dziecka samego do WC na dworcu, w supermarkecie ani w przejściu podziemnym - może tam się natknąć na coś nieprzyjemnego. Poszukajcie kawiarni, restauracji lub kabiny dla niepełnosprawnych, do której można wejść razem z dzieckiem.

Telefon dobra rzecz

Jeżeli twoje dziecko jest już tak samodzielne, że czasami idzie gdzieś bez ciebie, warto wyposażyć je w telefon na kartę. To da mu możliwość zawiadomienia cię o tym, gdzie jest i co robi, a także - w razie czego - zaalarmowania was, że dzieje się coś niebezpiecznego.

Jak w teatrze

Powiedz dziecku, że jeśli ktoś kiedykolwiek próbowałby je chwycić albo gdzieś zaciągnąć, powinno jak najgłośniej krzyczeć. Warto to nawet trochę potrenować w ustronnym miejscu!

W takiej sytuacji może też bronić się na wszelkie możliwe sposoby - nawet kopać i gryźć. Zapewnij dziecko, że nigdy nie będziesz się gniewać, jeśli zachowa się w ten sposób. Warto przećwiczyć w domu z dzieckiem zachowanie w takich okolicznościach, a także w innych sytuacjach. Dzięki temu, gdyby się naprawdę zdarzyły, zareaguje odruchowo. Możecie odgrywać te sceny, zamieniając się rolami. To pozwoli dziecku dostosować zachowanie do sytuacji i poczuć się pewniej.

Oto kilka możliwych scenek:

do zerówki (albo świetlicy) przychodzi po dziecko obca pani; twierdzi, że mama prosiła, żeby razem wrócili do domu;

jadący samochodem pan pyta o drogę i proponuje, by dziecko wsiadło i objaśniało mu, jak jechać;

ktoś prosi o pomoc w niesieniu torby i obiecuje za to nagrodę;

ktoś zaczepia dziecko na dworze (po imieniu) i mówi, że przysłała go mama, która zapomniała czegoś z domu;

miły pan pokazuje zdjęcie psa i prosi o pomoc w jego poszukiwaniu;

sympatyczna, dobrze ubrana pani mówi, że ma w samochodzie małe szczeniaki i zaprasza do ich obejrzenia;

nieznana osoba dzwoni do drzwi i prosi o szklankę wody;

ktoś obcy podchodzi do przedszkolnego płotu, i mówi dziecku, żeby z nim poszło, bo rodzicom stało się coś złego.

Kto pomoże dziecku?

Ze starszym przedszkolakiem warto porozmawiać, jak powinien się zachować, gdyby nagle w tłumie stracił z oczu rodziców. Wyjaśnij mu, że może się wtedy zwrócić o pomoc do osoby w mundurze, np. policjantki, strażnika miejskiego, ochroniarza w supermarkecie, ratownika na basenie. Pokaż mu, jak wyglądają te osoby. Podejdźcie razem do jednej z nich i porozmawiajcie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.