Materiał jest częścią projektu serwisu Edziecko.pl o skandynawskiej szkole. Chcesz zobaczyć, czym różni się od polskiej? Przeczytaj więcej na stronie: www.edziecko.pl/skandynawskaszkola
***
Byliśmy w niewielkiej, prowincjonalnej podstawówce, można pomyśleć, że w tej mniej pokazowej. To jednak nie miało żadnego znaczenia. Efektywność polskiego i szwedzkiego szkolnictwa dzieli przepaść. Przywieźliśmy sporo obserwacji. Przedstawię te, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Jak powinien wyglądać przepis na szkołę, która jest tworzona dla dzieci, dostosowana do ich wieku i potrzeb rozwojowych?
1. Nauczyciele i dzieci są ze sobą na ty
Dzieci do nauczycieli mówią po imieniu. To skraca dystans. Wszyscy w szkole są równi. Każdy uczeń i uczennica może wejść do gabinetu dyrektora i powiedzieć: Cześć, Seved, możemy pogadać? Mam taki i taki problem. Rano dyrektor i nauczyciele witają dzieci wchodzące do szkoły. Albo grają z nimi w piłkę na boisku na rozgrzewkę przed lekcjami. Dzieci tak samo zwracają się do dyrektora, do wychowawców i do woźnego. Czyli po imieniu.
Bengt pracuje w szkole w Bräcke od 20 lat. Uczy dzieci obróbki drewna. Na zdjęciu w pracowni ze swoimi uczniami fot. Joanna Biszewska
2. Dzieci w klasach siedzą w skarpetkach
Szwedzi lubią chodzić po domu na bosaka. Ten sam zwyczaj panuje w szkole. Bo szkoła nie jest miejscem nakazów i zakazów. Jeśli zajęcia odbywają się w salach lekcyjnych, a nie w pracowniach czy na zewnątrz, dzieci siedzą w ławkach tak, jak jest im wygodnie, czyli w skarpetkach.
Dzieci z IV klasy podczas lekcji angielskiego ze swoją nauczycielką. Przy ławce siedzi pedagog wspomagający jednego z uczniów fot. Joanna Biszewska
3. W klasach ławki często są okrągłe
W takich ławkach wygodniej się siedzi, łatwiej też pracować w grupie.
Wicedyrektor szkoły Toralf Söyland w jednej z klas fot. Joanna Biszewska
4. Dzieci siedzą na tapicerowanych obrotowych krzesłach
Chodzi o to, aby dzieci "siedziały dynamicznie". W końcu mają aktywnie uczestniczyć w lekcji, a nie biernie czekać na przerwę. Krzesła, które ruszają się wraz z dziećmi, wspierają ich naturalną chęć poruszania się.
Krzesła są obrotowe, wygodne, miękkie, tapicerowane, na cichych gumowych kółkach fot. Joanna Biszewska
5. W prawie każdej klasie jest sofa
Godzina lekcyjna w szwedzkiej szkole trwa dłużej niż w polskiej, bo 60 minut. Dzięki temu nauczyciele wyrabiają się z tematem, nie spieszą się, nie muszą odsyłać dzieci do dalszej nauki w domu. W trakcie zadań, kiedy np. trzeba coś przeczytać, dzieci mogą przenieść się na sofę. Nauczycielka języka angielskiego Eva Edler, kiedy zapytałam ją, czy to nie przeszkadza jej w lekcji, odpowiedziała: "Dlaczego ma mi to przeszkadzać? Na sofie łatwiej się skupić".
Sofy w klasach dodają pomieszczeniom przytulności fot. Joanna Biszewska
6. Na ławkach w klasach leżą mandale
Kolorowanki oraz mandale wymuszają skupienie i koncentrację. Można słuchać nauczycieli i jednocześnie malować, jeśli działa to na korzyść ucznia.
Nauka nie musi oznaczać, że wszystkie dzieci tak samo potrafią skoncentrować się na temacie. Niektórym w przyswajaniu wiedzy pomagają kolorowanki fot. Joanna Biszewska
7. Ważne informacje w szkole są przedstawiane graficznie
Nie wszystkie dzieci w szkole potrafią czytać. Albo właśnie zaczynają naukę, albo przeprowadziły się do Szwecji i nie znają jeszcze języka. Dla nich różne informacje są przedstawiane w formie grafik. Słówka z języków obcych też.
Kto powiedział, że na lekcji matematyki potrzebne są tylko cyrkiel, linijka i ekierka? W nauce pomogą też koraliki, kostki i pieniądze fot. Joanna Biszewska
8. Nauczyciele podczas lekcji stosują zasady komunikacji niewerbalnej
Na lekcjach obserwowałam nauczycieli podczas pracy. Spacerują po klasie, podchodzą do każdego ucznia, nachylają się nad dziećmi, kucają obok, utrzymują z nimi kontakt wzrokowy, okazują emocje, bardzo dbają o rytm mowy. To niesamowite, jak ich zaangażowanie i chęć przekazania wiedzy na różne sposoby pomagają uczniom nie nudzić się na zajęciach. Każda minuta lekcji jest dobrze zagospodarowana przez nauczycieli.
Nauczycielka języka angielskiego Eva Edler podczas lekcji fot. Joanna Biszewska
9. Nauczyciele nie krzyczą. Używają systemu tour guide
Szkoła jest wyposażona w nadajnik dla nauczycieli i odbiorniki dla uczniów. W klasie w trakcie zajęć nie obowiązuje całkowita cisza, dzieci przemieszczają się, pracują w parach lub grupach. Nauczyciele podczas lekcji nie krzyczą, nie muszą nadwyrężać głosu, aby dotrzeć do wszystkich uczniów. Dzieci, które mają problemy z niedosłuchem, lub z innych powodów, na początku lekcji dostają odbiorniki, aby móc aktywnie uczestniczyć w zajęciach.
Urządzenia dla przewodników turystycznych świetnie sprawdzają się też w szkołach fot. Joanna Biszewska
10. W szkole nie ma hałasu ani dzwonków
Dzieci i nauczyciele sami kontrolują czas i doskonale wiedzą, kiedy skończyć lekcję i rozpocząć przerwę. W szkolnym budynku nie słychać żadnego dzwonka, bo wiadomo, że hałas przeszkadza i męczy. Klasy do pracy umysłowej spełniają wymagania akustyczne. Są w nich tapicerowane meble, miękkie siedziska, kółka krzeseł są miękkie, drzwiczki w szafach i szuflady domykają się cicho. W oknach są zasłony, sufity są akustyczne, a przestrzeń do pracy indywidualnej jest oddzielona od przestrzeni do pracy grupowej.
Zasłony w oknach nie tylko wyciszają pomieszczenie, ale także sprawiają, że chce się przebywać w klasie fot. Joanna Biszewska
11. Wyposażenie pracowni – magia
Podczas zajęć praktycznych uczniowie są dzieleni na grupy. Dla każdego dziecka jest dostępna maszyna do szycia, kuchenka do gotowania, wypalarka do drewna, lutownica itd.
Każde dziecko podczas lekcji szycia ma do dyspozycji maszynę. I każdy uczeń w szkole umie taką maszynę obsługiwać! fot. Joanna Biszewska
12. Jak się dziecko poparzy, to się nauczy
Szkolne pracownie są wyposażone w żelazka, lutownice, wypalarki do drewna, wyrzynarki, imadła. Dzieci od małego uczą się zasad bezpieczeństwa i higieny oraz obsługi różnych sprzętów w kuchni, stolarni, szwalni.
W szkole dzieci wykonują prace, które wymagają przestrzegania zasad BHP. Chłopiec na zdjęciu ma nauszniki ochronne wygłuszające. Dzieciom nikt nie musi przypominać o ich zakładaniu fot.Joanna Biszewska
13. Każde dziecko ma swój tablet – od szkoły
To oczywiste, że tak jak w zeszyty i długopisy szkoła wyposaża dzieci też w tablety. Mogą je zabierać do domów. Nauczyciele przygotowują dla uczniów różne gry edukacyjne na to urządzenie. Dzieci poprzez zabawę utrwalają sobie np. nowe słowa z języka angielskiego czy niemieckiego.
14. Szkolne obiady dla wszystkich uczniów sponsoruje państwo
Rodzice nie pakują śniadaniówek do plecaków swoich dzieci. Po pierwsze, w Szwecji uczniowie w zasadzie nie noszą plecaków do szkoły, a po drugie, w roku szkolnym mają zapewnione przez państwo pełne wyżywienie. Co ciekawe, obiady są serwowane w formie bufetu. Każde dziecko wybiera to, na co ma ochotę, zgodnie ze swoją dietą czy wyznaniem.
Szkolna stołówka w Bräcke fot. Joanna Biszewska
15. Rodzice nie kupują wyprawek
W każdej klasie jest półka z kredkami, ołówkami, długopisami, zeszytami, klejami, plasteliną, linijkami, ekierkami itd. Szkoła na bieżąco uzupełnia brakujące przybory. Rodzice nie płacą za artykuły szkolne potrzebne do nauki. Tylko w jednej sytuacji dzieci muszą oddać szkole linijkę lub ołówek – gdy celowo je popsują lub zniszczą.
W każdej klasie jest szafka ze wszystkimi artykułami papierniczymi potrzebnymi do nauki fot. Joanna Biszewska
16. Pracownie są wyposażone przez szkołę we wszystkie niezbędne do pracy materiały
Drewno, papier ścierny, farby, płótna do malowania, karton, nici, igły, tkaniny o różnej fakturze, metry krawieckie, włóczki, druty do robótek ręcznych, składniki spożywcze do ugotowania posiłków – to zapewnia szkoła. Rodzice nie są angażowani finansowo ani czasowo w organizację zajęć w szkolnych pracowniach.
Szafa z materiałami w pracowni do szycia. W tej samej sali są jeszcze szafy z włóczkami i szuflady z akcesoriami potrzebnymi do zaprojektowania, skrojenia i uszycia koszuli lub bluzy z kapturem fot. Joanna Biszewska
17. W tygodniu dzieci przebywają w szkole najwyżej sześć godzin zegarowych dziennie
Plan zajęć jest zawsze przewidywalny i zrównoważony. Dzieci mają po cztery–pięć lekcji każdego dnia. Na moje pytanie, czy to nie za mało, dyrektor szkoły odpowiedział: "To wystarczająco". Uczniowie mają godzinną przerwę na obiad i czas na zabawę. Bo szkoła to nie tylko nauka, to również socjalizacja. Połowę szkolnego czasu dzieci spędzają w pracowniach. Przeglądałam plany lekcji kilku klas. W tygodniu mają trzy godziny matematyki, trzy języka angielskiego i po dwie godziny gotowania, szycia, rzemiosła. Zadaniem podstawówki jest wyposażenie uczniów w solidne podstawy do tego, aby wiedziały, jak uczyć się przez całe życie.
Uczniowie VII klasy podczas zajęć z ekonomii domowej fot. Joanna Biszewska
18. Uczniowie przerwy spędzają na boisku
Na przerwach – najkrótsza trwa 15 minut – dzieci wychodzą na boisko. Nawet kiedy pada śnieg czy jest mróz. Grają w piłkę, w klasy, siedzą na ławkach. Szwedzi mówią, że nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie. Kiedy powiedziałam, że w naszych szkołach lekcje trwają 45 minut, przerwy 5 minut, a najdłuższa ma 20 minut, jeden z nauczycieli zauważył, że takie "szatkowanie" czasu to pozostałość po czasach, gdy szkoły były prowadzone przez klasztory, w których mnisi kilka razy dziennie są wzywani na modlitwę.
Długa przerwa trwa godzinę zegarową. Dzieci mają czas na zjedzenie obiadu i na zabawę na szkolnym boisku fot. Joanna Biszewska
19. Jeden dzień w tygodniu dzieci uczą się w terenie
Raz w tygodniu na łonie natury uczniowie uczą się matematyki, szwedzkiego, angielskiego, mają też WF. Biegają, mierzą, ile kilometrów udało im się pokonać, w różnych językach nazywają drzewa, grzyby, rośliny. Ponadto w piątki nauczyciele sami mogą zadecydować, czy chcą z dziećmi uczyć się w terenie, czy w klasach.
W lesie można nauczyć się więcej niż w szkolnym budynku. Na zdjęciu uczniowie z różnych klas ze swoimi nauczycielami fot. Joanna Biszewska
20. Oceny? A co to takiego?
W szwedzkiej szkole nie ma ocen cząstkowych z przedmiotów. Uczniowie nie dostają minusów za brak zeszytu czy pracy domowej. Zeszyty zapewnia szkoła i zawsze zostają one w klasie, prace domowe zaś właściwie nie są zadawane. Jedyne oceny to te semestralne i końcowe.
Dzieci po lekcji same zaznaczają na arkuszach, co udało im się zrobić. Nie trzeba ich sprawdzać ani oceniać, aby miały chęć poznawania i uczenia się nowych umiejętności fot. Joanna Biszewska
21. Nikt nie rozlicza dyrektorów i nauczycieli z tego, jak pracują. Kuratorium? Nie istnieje
W całej Szwecji dyrektorzy szkół i nauczyciele dostają jedną książkę od rządu. To jedyne wytyczne. Połowa jest o tym, jak tworzyć szkołę pełną wzajemnego poszanowania, poczucia równości, zrozumienia, relacji i wyrozumiałości. Nauczyciele mają swobodę w nauczaniu. I robią to najlepiej jak potrafią.
Bengt, nauczyciel rzemiosła, czeka w swojej pracowni na uczniów fot. Joanna Biszewska
22. Połowa planu lekcji to zajęcia manualne
Ze zdziwieniem przyglądałam się planom lekcji różnych klas. Połowę szkolnego czasu wypełniają przedmioty manualne, artystyczne, praktyczne, drugą połowę zajmują zajęcia umysłowe. Na zdjęciu jest plan lekcji IV klasy. Podpowiadam, co oznaczają skróty: Sv – język szwedzki, So – wiedza o społeczeństwie, historia, geografia, No – przyroda, biologia, fizyka, Ma – matematyka, Eng – angielski, Idrott – WF, Slöjd – stolarka, Bild – plastyka, prace manualne, Mu – muzyka, Diverse – nauczyciel wybiera, czego dzieci będą się uczyć.
Plan lekcji dla klasy IV w szkole podstawowej w środkowej Szwecji fot. Joanna Biszewska
23. Nauczyciele rozmawiają z rodzicami o dziecku w obecności dziecka
Jannike Nilsson, wychowawczyni IV klasy, mówiła mi: "Dwa razy w roku spotykam się z rodzicami i dziećmi. To są indywidualne spotkania. Dziecko uczestniczy w tych rozmowach. Zastanawiamy się wspólnie, jak można się rozwijać, aby być w czymś dobrym albo jeszcze lepszym. Względem każdego dziecka mam inne wymagania, dopasowane do jego tempa rozwoju i poziomu".
24. Odpłatne korepetycje? Nauczyciele nie wiedzą, co to jest
Nauczyciele nie udzielają korepetycji. W szkole, w której byliśmy, nikt nie słyszał o takich praktykach. W trakcie lekcji nauczyciele widzą, które dziecko potrzebuje dodatkowej pomocy i z jakiego zakresu. Jeśli jest taka potrzeba, pracują z dzieckiem jeden na jeden. Ustalają między sobą, jak to zrobić, i dostosowują rozkład zajęć do potrzeb ucznia.
25. Do każdego ucznia nauczyciele mają indywidualne podejście
Tak, to możliwe. Nawet w licznych klasach. Te zwykle liczą około 24–28 uczniów. Podczas lekcji dzieci są dzielone na dwie grupy. W obrębie jednej klasy materiał, obowiązki oraz tok nauczania są dostosowane do predyspozycji, zdolności i pracowitości dziecka. Dlatego zdarza się, że na niektórych zajęciach uczniowie są mieszani rocznikami. Nie ma sztywnej reguły, że dziesięciolatek musi uczyć się wyłącznie z innymi dziesięciolatkami.
Nauczyciele klas I-IV z uczniami. Po lekcjach w lesie należy się ciepły posiłek fot. Damian Obstawski
26. Na lekcji angielskiego dzieci uczą się… po sześć słówek
Kiedy rozmawiałam z nauczycielką języka angielskiego, tłumaczyła mi, że lekcje są po to, aby dać dzieciom solidne, dobre podstawy, które zostaną z nimi na całe życie. W IV klasie na każdej lekcji angielskiego dzieci poznają sześć nowych słów. Pracują z tymi słowami na różne sposoby, poznając przy okazji gramatykę. W starszych klasach słów jest już więcej, np. 18. Nauczyciele nie gonią z materiałem, nie zarzucają dzieci setkami wyrazów do wykucia. Dzieci po szkole nie biegną na dodatkowe kursy językowe. Oglądają w domu filmy i bajki po angielsku. Sporo rozmawiałam z uczniami z różnych klas. Wszyscy bez wyjątku mówili swobodnie w języku angielskim. Niektórzy wręcz rewelacyjnie. Nikomu nie brakowało słów.
Słowa, z którymi pracowały dzieci podczas lekcji angielskiego w IV klasie fot. Joanna Biszewska
27. Szwedzcy uczniowie nie ściagają
Z prostego powodu – nawet kiedy dzieci z tej samej klasy piszą sprawdzian czy test, mają różne zadania do zrobienia, z innego zakresu materiału. Testy są dopasowane do ich indywidualnego poziomu.
28. Prace domowe są zadawane sporadycznie
W Szwecji jest podział na czas nauki i czas z rodziną. Dzieci po szkole, a rodzice po pracy mają czas na budowanie relacji, wspólne zainteresowania, na kino, teatr, sporty, spacery. Jeśli zdarzają się prace domowe, najczęściej są to quizy, memory, gry edukacyjne.
***
Czytaj więcej o szwedzkiej szkole:
- Szwedzcy uczniowie wiedzą, jak obsłużyć pralkę, uprać wełnę i koce. A ty nadal dzwonisz do mamy
- Dyrektor szwedzkiej szkoły o uczniach z Polski: Są rewelacyjni z matematyki i fizyki
- Pojechaliśmy do szwedzkiej podstawówki. Tutaj nie tresuje się dzieci do wyścigu szczurów
Przyglądałam się z wielką ciekawością, czasami ze zdumieniem, temu, jak tworzy się szwedzką szkołę. Mój redakcyjny kolega Damian Obstawski rejestrował szkolne życie kamerą. Z naszej wyprawy przywieźliśmy filmowy reportaż, który przybliży wam realia tamtejszej edukacji.