Skandynawia słynie z tego, że dzieci nie uczą się dla samego uczenia, tylko po to, aby umiejętności zdobyte w szkole przydały się w życiu. Nasi dziennikarze pojechali do Szwecji, aby się o tym przekonać.

    Polską i szwedzką szkołę dzieli przepaść. Uczeń może wejść do gabinetu dyrektora i powiedzieć: "Cześć, Seved"

    W szwedzkiej szkole podstawowej spędziłam dwa dni. Chodziłam na lekcje, byłam z dziećmi na zajęciach w lesie, nauczyciele chętnie ze mną rozmawiali. Otwarcie i szczerze.

    czytaj

W reportażach starali się oddać atmosferę szwedzkiej podstawówki. Opisali i pokazali, że proste rozwiązania, praktyczne podejście i wzajemne zaufanie wystarczą, aby szkoła była miejscem przyjaznym, twórczym i inspirującym do rozwoju.

SKANDYNAWSKA SZKOŁA

    Pojechaliśmy do szwedzkiej podstawówki. Tutaj nie tresuje się dzieci do wyścigu szczurów

    W malutkiej miejscowości Bräcke w środkowej Szwecji mieszka nieco ponad 1500 osób. To ciche miasteczko w prowincji Jämtland otoczone jest lasami, kryształowo czystymi jeziorami i górami.

    czytaj

    Co szwedzkie dzieci po podstawówce potrafią zrobić? Więcej niż niejeden dorosły Polak. Porąbią drewno i zbudują szafkę

    W Szwecji nie zakłada się, że to rodzice nauczą, wytłumaczą, ochronią i pokażą, jak radzić sobie w różnych sytuacjach. Tę odpowiedzialność bierze na siebie szkoła.

    czytaj

    Dyrektor szwedzkiej szkoły o uczniach z Polski: Są rewelacyjni z matematyki i fizyki

    Z dyrektorami szkoły podstawowej w Bräcke umówiłam się na rozmowę drugiego dnia naszego pobytu w Szwecji. Rano. Jak co dzień Seved Hallerström, dyrektor, i Torfed Söyland, pedagog szkolny, stali przed szkołą i witali się z dziećmi.

    czytaj

    Nie każdy musi iść na studia, aby wieść szczęśliwe życie. Tutaj dzieciom mówi się to już w podstawówce

    Zajęcia praktyczne w szkołach podstawowych nie tylko uczą zaradności. Są też po to, aby pokazać dzieciom, że dzięki konkretnym umiejętnościom można godnie żyć.

    czytaj